Czytałam onegdaj bardzo duży wywiad z ojczulkiem w GW i muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona. Bardzo bezpruderyjnie podchodzi do tematu. Dokładnie w myśl słów św. Augustyna (,, Kochaj i czyń co chcesz"), choć przecież ten nieborak byłby wielce zszokowany kontekstem, w jakim jego sentencja się pojawiła ;-))
Jak trafi Ci się wyjazd na koło podbiegunowe, to kupisz poradnik przeżycia napisany przez mieszkającego tam Eskimosa czy Papuasa, który o tym miejscu mógł jedynie słyszeć w szkole?
to są nieporównywalne przestrzenie.... podobnie lekarz, który nie przeżył wszystkich chorób, nie powinien ich leczyć, i takie tam
zmierzałam do tego, że niewytrwanie w czystości (nawet nie w celibacie, bo celibat to jedynie bezżeństwo) przez niektórych, nie przeczy temu, że są tacy, którzy potrafią w niej wytrwać; czyli realnie jest to możliwe
a poza tym... czasem wystarczy w zdaniu przestawić przecinek, by zmienić jego sens trochę Ci to wyszło z tym tytułem :P
Mroczny ma rację. Poradniki czytają słabi, zagubieni. A tak prawdę mówiąc każdy ma w sobie siłę, by sobie radzić. Przyglądamy się innym, powielamy, zapominając, że każdy na swój sposób jest inny... Każdy może napisać poradnik ... poznając siebie,
No proszę, ale co do sexu to zasmakowałam już i nie wiem czy Ojciec mnie zaskoczy... Zresztą spróbować można, po prostu sięgnę i doczytam, może jakaś korespondencja się z tego utworzy... haha :) Pozdrawiam http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Nie czytałam książki. Ciekawa jestem co też ksiądz ma do powiedzenia. Sam tytuł może być mottem dla wielu par... Prawdą jest (gdzieś tam przeczytałam), że nic tak nie łączy pary jak miłość i otwartość we współżyciu... a ksiądz musiał zapewne rozwinąć ten temat wraz z Sylwestrem Szeferem:)
Ja się pytam, jak ojczulek zaleca w swoim poradniku, bo nie wiem, czy warto czytać :) Dlaczego nie mogę dodawać komentarza pod poprzednim, tylko muszę się logować na fejsa? Kiedyś tak nie było. O co kaman?
Tak patrzę na to wydanie i rozmyślam co oni mogą wiedzieć o sexie a jeśli mogą, to jakim cudem? Ujmując to dosłownie - nie powinni.I co jest mitem a co prawdą: czy wiedzą choć nie powinni, czy powinni mimo że nie powinni, czy wiedzą bo i tak wszyscy po cichu aprobują że i tak robią co chcą. I do kogo skierowana jest ta książka?
Teoretyków bez praktyki w życiu spotykamy wielu. Ot, choćby sejmowe "dumy narodu". Ileż to razy decydowali o sprawach, o których zielonego pojęcia nie mieli.
Jesli Ojcie K. nie moze o seksie, to dlaczego inni moga o celibacie, jesli w nim nie zyja...? I mozna mnozyc kto moze, a kto nie moze....pisac /smiech/! Serdecznosci Judyta
Czytałam onegdaj bardzo duży wywiad z ojczulkiem w GW i muszę przyznać, że byłam mile zaskoczona. Bardzo bezpruderyjnie podchodzi do tematu. Dokładnie w myśl słów św. Augustyna
OdpowiedzUsuń(,, Kochaj i czyń co chcesz"), choć przecież ten nieborak byłby wielce zszokowany kontekstem, w jakim jego sentencja się pojawiła ;-))
Ja tam jednak stawiam praktykę nad teorią :)
UsuńZ ojczulkiem Ksawerym błeeeee :) W habicie, czy bez? :)
OdpowiedzUsuńNie wnikam w Twoje preferencje ;)
UsuńBać się nie boję i jak do tej pory bez podręcznika sobie radziłam.
OdpowiedzUsuńKurcze....a może powinnam przeczytać którąś pozycję? ;)
Jak pozycje, to polecam Kamasutrę.
Usuńhahahahaha no i mnie rozbawiłeś tą Kamasutrą
UsuńJakbym miała 20 lat to może bym się napaliła nawet :)
normalnie.... lokowanie produktu ;-)
OdpowiedzUsuńjestem pewna, że to bardzo dobre książki :)))
Czyli celibat to fikcja?
UsuńW żadnym wypadku nie fikcja. Wiem, co piszę.
UsuńNiestety, w wielu przypadkach to fikcja. Tak było, jest i będzie. Księża są tylko ludźmi.
Usuńale generalnie: nie fikcja, zgodzisz się?
UsuńJak trafi Ci się wyjazd na koło podbiegunowe, to kupisz poradnik przeżycia napisany przez mieszkającego tam Eskimosa czy Papuasa, który o tym miejscu mógł jedynie słyszeć w szkole?
Usuńto są nieporównywalne przestrzenie....
Usuńpodobnie lekarz, który nie przeżył wszystkich chorób, nie powinien ich leczyć, i takie tam
zmierzałam do tego, że niewytrwanie w czystości (nawet nie w celibacie, bo celibat to jedynie bezżeństwo) przez niektórych, nie przeczy temu, że są tacy, którzy potrafią w niej wytrwać;
czyli realnie jest to możliwe
a poza tym... czasem wystarczy w zdaniu przestawić przecinek, by zmienić jego sens
trochę Ci to wyszło z tym tytułem :P
A ja bym się bała... tej książki ;)
OdpowiedzUsuńPrzecież to tylko poradnik :)
UsuńTy coś masz z tymi poradnikami...
UsuńNie lubię ich. Niszczą w człowieku myślenie i instynkt. Setki tysięcy lat radziliśmy sobie bez nich, dziś radzą nam jak myć ręce i w kim się zakochać.
Usuńco nie oznacza, że nie przydają się innym :P
UsuńNie wątpię. Tym bardziej, że jako ludzkość zapominamy o instynktach, wolimy fast foodowe myślenie. Poradniki świetnie się w tej roli sprawdzają :P
UsuńMroczny ma rację. Poradniki czytają słabi, zagubieni. A tak prawdę mówiąc każdy ma w sobie siłę, by sobie radzić. Przyglądamy się innym, powielamy, zapominając, że każdy na swój sposób jest inny... Każdy może napisać poradnik ... poznając siebie,
UsuńNo proszę, ale co do sexu to zasmakowałam już i nie wiem czy Ojciec mnie zaskoczy...
OdpowiedzUsuńZresztą spróbować można, po prostu sięgnę i doczytam, może jakaś korespondencja się z tego utworzy...
haha :)
Pozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Liczymy na jakieś drobne résumé :)
UsuńNie czytałam książki. Ciekawa jestem co też ksiądz ma do powiedzenia. Sam tytuł może być mottem dla wielu par... Prawdą jest (gdzieś tam przeczytałam), że nic tak nie łączy pary jak miłość i otwartość we współżyciu... a ksiądz musiał zapewne rozwinąć ten temat wraz z Sylwestrem Szeferem:)
OdpowiedzUsuńCóż... książki pisać może każdy :)
UsuńNo to pozostanę przy tytule:)
UsuńJa się pytam, jak ojczulek zaleca w swoim poradniku, bo nie wiem, czy warto czytać :)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie mogę dodawać komentarza pod poprzednim, tylko muszę się logować na fejsa? Kiedyś tak nie było. O co kaman?
Myślisz, że czytałem? Brrr
UsuńNie wiem, ja nawet nie mam konta na fejsie.
A miałam własne zapytać czy sam czytałeś?
OdpowiedzUsuńSamemu to raczej się czyta "Prace ręczne" Adama Słodowego :)
UsuńZ ojcem Knotzem niekoniecznie, ale z Helą zawsze.
OdpowiedzUsuńOch, ta Hela... Zazdraszam koledze :)
UsuńJakoś nie pociąga mnie taka literatura :)
OdpowiedzUsuńAle skoro jest wydawana, zapewne ma swoich amatorów :)
UsuńTak patrzę na to wydanie i rozmyślam co oni mogą wiedzieć o sexie a jeśli mogą, to jakim cudem?
OdpowiedzUsuńUjmując to dosłownie - nie powinni.I co jest mitem a co prawdą: czy wiedzą choć nie powinni, czy powinni mimo że nie powinni, czy wiedzą bo i tak wszyscy po cichu aprobują że i tak robią co chcą.
I do kogo skierowana jest ta książka?
Teoretyków bez praktyki w życiu spotykamy wielu. Ot, choćby sejmowe "dumy narodu". Ileż to razy decydowali o sprawach, o których zielonego pojęcia nie mieli.
UsuńHahahaha co za bzdury. Ja się jednak boję...i to z ojcem Ksawerym? Brrrr! Czy to poradnik dla ministrantów? :)
OdpowiedzUsuńJesli Ojcie K. nie moze o seksie, to dlaczego inni moga o celibacie, jesli w nim nie zyja...? I mozna mnozyc kto moze, a kto nie moze....pisac /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Bo ci, co mogą praktykować seks, mogą też żyć w celibacie. A ci, co muszą żyć w celibacie, nie mogą praktykować seksu :)
UsuńZ malym dodatkiem: nikt nic nie musi, a jesli musi, to po prostu czarna rozpacz!
UsuńJ.