Jak po imieniu to Baniochy :) ale piękne Baniochy :) ja to tylko małe umiem robić A wiesz czego najbardziej nie lubię? Kiedy ktoś przerywa życie bańki.....ojjjjj nie lubię
widzę na tych zdjęciach zajęcia 'okołokrakowskie' :)))
zdarzyło mi się próbować swoich sił w robieniu takich baniek, to wcale nie było takie łatwe! wymagało sporo wirtuozerii... ale zdjęcia z przyjemnością do dziś oglądam
Ha! wyobraźnia szaleje. A to coś takiego musiałoby być. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=653613978012535&set=a.653607414679858.1073741827.104563779584227&type=3&theater jeśli masz ochotę to podejrzyj... ;)
Bańki są extra! Widziałam je tylko w telewizji, bardzo mi się podobają. Każdy z nas ma chyba coś z dziecka w sobie przez całe życie. Ale to chyba nie jest źle.... Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
jak latające, kolorowe parówki. oj, chyba głodna jestem :) szkoda, że świat nie może być zawsze taką bańką. tylko przez chwilę jest barwny i optymistyczny, a potem pęka i opada brudną kałużą.
Uwielbiam!!! Nawet pisałam o bańkach na blogu, kiedyś :)
OdpowiedzUsuńUlotna, trwa tylko chwilę, ale czaruje.....
Ta u Ciebie, to jakiś latający wąż. bańczydło a nie bańka :)
Nazwijmy rzecz po imieniu - bańkowe potwory!
UsuńJak po imieniu to Baniochy :) ale piękne Baniochy :)
Usuńja to tylko małe umiem robić
A wiesz czego najbardziej nie lubię? Kiedy ktoś przerywa życie bańki.....ojjjjj nie lubię
Czasem myślę, że ludzie są jak bańki - pojawiają się i nagle znikają.
UsuńNa szczęście nie wszyscy są tacy.
UsuńNa szczęście.
Usuńczym te bańki były robione, armatą? ;D
OdpowiedzUsuńczwóreczka wygląda jak Niemy Krzyk :) fajne efekty
po Twojej podpowiedzi - też go widzę :)
UsuńNa zdjęciu nr 7 widać, że to nie armata :)
UsuńFaktyczne, "Krzyk" :)
Usuńwidzę na tych zdjęciach zajęcia 'okołokrakowskie' :)))
OdpowiedzUsuńzdarzyło mi się próbować swoich sił w robieniu takich baniek, to wcale nie było takie łatwe!
wymagało sporo wirtuozerii...
ale zdjęcia z przyjemnością do dziś oglądam
i z dużą przyjemnością obejrzałam także te :)
Jak ogląda się robienie takich baniek, wszystko wydaje się łatwe... Gdy trzeba samemu, zaczynają się schody :)
UsuńTwój blog został dodany do Agregatora Blogów Fotograficznych http://blogi-fotograficzne.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńW takim razie: dziękuje.
UsuńOj znam magika z miasta mego co to bańki robi cud miód.
OdpowiedzUsuńapropo's Twaina - uwielbiam jego "twory" .
Namów go na sesję zdjęciową.
Usuńmagika z Twainem to byłoby coś....ale miałabym cuda :)
UsuńNo ba, po prostu: rządzisz :)
UsuńHa! wyobraźnia szaleje. A to coś takiego musiałoby być.
Usuńhttps://www.facebook.com/photo.php?fbid=653613978012535&set=a.653607414679858.1073741827.104563779584227&type=3&theater
jeśli masz ochotę to podejrzyj...
;)
Bańka kojarzy mi się z marzeniami, zbyt mocno się uniesie i pęka rozpryskując kolorami i znowu marzę...
OdpowiedzUsuńhttp://wieczkodagmara.blog.pl/
Tak, to dobre porównanie... marzenia jak bańki mydlane.
UsuńSuper! :) Faktycznie takie trochę bańkowe potwory :))
OdpowiedzUsuńMoże nawet odrobinkę freudowskie :)
UsuńBańki są extra!
OdpowiedzUsuńWidziałam je tylko w telewizji, bardzo mi się podobają.
Każdy z nas ma chyba coś z dziecka w sobie przez całe życie.
Ale to chyba nie jest źle....
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Kiedyś u syna w szkole był Pan Bańkarz i robił takie bańki, że chował dzieci do środka.
Usuńjak latające, kolorowe parówki. oj, chyba głodna jestem :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że świat nie może być zawsze taką bańką. tylko przez chwilę jest barwny i optymistyczny, a potem pęka i opada brudną kałużą.
Dlatego tak bardzo pragniemy w życiu kolejnych baniek...
Usuń... i najbardziej ulotna?
OdpowiedzUsuńNie, najbardziej ulotne jest zauroczenie transwestytą :)
UsuńThese pictures are just art. Great topic and a lot of fun.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
Thank you Filip.
UsuńSuper ta banka gigant mydlana.
OdpowiedzUsuńJak Ci Bankarze to robia....?
Że się tak wyrażę... dmuchają :)
UsuńBardzo fajnie "złapałeś" bańkowe twory. Na trzecim jest potwór z Loch Ness ;)
OdpowiedzUsuńTo dlatego następny jest "Krzyk" ;)
UsuńSuper! Ja w nich widzę same pozytywy :) bańki to moje dzieciństwo!
OdpowiedzUsuńBo nie ma negatywnych baniek... To znaczy bywają, ale to załatwia Espumisan ;)
UsuńBańki są jak poczucie szczęścia i rozkoszy... trwają zbyt krótko:-)
OdpowiedzUsuńWażne by nie przegapić momentu ich pojawienia się :)
UsuńNie tak dawno też miałam bańki na blogu. Oczywiście - mniejsze ;) Podobno nawet ludzi da się zamknąć w takiej bańce...
OdpowiedzUsuńMożna, jak gdzieś wyżej pisałem, u syna w szkole kiedyś był taki magik i to robił.
UsuńCiekawe, jak wygląda od środka ; )
UsuńNie wiem, ja niestety już się nie zmieściłem :)
UsuńW Pradze czeskiej miałam przyjemność popatrzeć na taki pokaz
OdpowiedzUsuńOj, tak, straszszszsznie delikatne to coś... subtelne i ulotne.
Pozdrawiam:)
I dlatego takie piękne i fascynujące.
Usuń"Bańkowy" Kraków, zabawnie i inaczej. Brawo.
OdpowiedzUsuńGdzieś się znajdzie jeszcze Kraków okiem gołębi :)
UsuńNie cierpię tego tałatajstwa.
UsuńMówimy o Krakowie czy gołębiach? :)))
UsuńO gołębiach!
UsuńTak myślałem :)
UsuńUn buen momento para fotografiar, me gustan las formas que se muestran, va un saludo, Rodisi
OdpowiedzUsuńThe worst part is that it will be winter soon, and if I do not like to shoot.
UsuńI saw that the first time in Paris for a few months ! funny and beautiful !
OdpowiedzUsuńI wonder if you have any pictures?
Usuń...i najbardziej krucha.
OdpowiedzUsuńKruchość, to jej druga natura. Zaraz po pięknie :)
Usuń...i najbardziej zludna! :)
OdpowiedzUsuńA my z tym wszystkim jakoś musimy sobie radzić :)
UsuńMagicznie!
OdpowiedzUsuńBez wątpienia masz rację.
UsuńDmuchacz miał siłę w płucach. Z moich płuc by takie cudo nie wyszło ;)))
OdpowiedzUsuńNie liczy się wielkość, a jakość :)
Usuńpodobnież ;)
Usuń