Co postanowisz, niech się ziści... Zbliża się rocznica śmierci Gintrowskiego, a mnie wstyd się przyznać - nie znałam jego twórczości. Słucham, nadrabiam. Dziękuję i pozdrawiam
Zachód słońca jest tak piękny, że aż niemożliwe jest to, aby jutro słońce nie wzeszło i nie powtórzyło tego jeszcze raz. I jeszcze raz, i jeszcze......
Zdjęcia cudo. Powiedz, graficznie coś podciągnąłeś ? czy mam jednak opuścić tę żuchwę na stół ze zdziwienia i uznania ;) Chociaż nawet jeśli, to masz dar do uduchawiania zdjęć :) Pozdrawiam :)
Pierwsze właściwie nie ruszane, lekkie kadrowanie. O ile pamiętam, to parę minut po 4 nad ranem, świt nad Żemplińską Sirawą na Słowacji. Drugie ma podciągnięty kontrast.
Bez tej miłości można żyć, mieć serce puste jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń, na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie wić, o blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić.
jeżeli jeszcze chwilę temu miałam jakieś pytania i wątpliwości, to teraz się rozwiały. oby bezpowrotnie :)))
OdpowiedzUsuńAle względem czego?
UsuńCo postanowisz, niech się ziści...
OdpowiedzUsuńZbliża się rocznica śmierci Gintrowskiego, a mnie wstyd się przyznać - nie znałam jego twórczości.
Słucham, nadrabiam. Dziękuję i pozdrawiam
Nigdy nie jest za późno. Szczególnie polecam wiersze Herberta.
UsuńWróciłam do jutrzenki, tak intensywna w kolorach, pewnie zapowiada ciekawy dzień.
UsuńHerberta podczytuję. Pozdrawiam:)
Warto było na nią czekać. Lubię czasem wstać przed wschodem słońca i pójść z aparatem na łowy.
UsuńJak to mówią: kto rano wstaje temu ładne zdjęcie wychodzi :)
UsuńTego przysłowia nie znałem :)
UsuńWszystko zostało wyśpiewane... słowem i obrazem
OdpowiedzUsuńJakiekolwiek dodatkowe słowa są tu dziś zbędne....
Dzięki :)
Całkowicie się zgodzę z eNNką
UsuńA ja zgadzam się z Wami.
UsuńHa!, a mówiłeś, że czerwone z niebieskim się nie układa :p Żółty listek podłożyć pod biedronę i już gra? :D
OdpowiedzUsuńNiebieskie korki raczej nie występują w naturze :)
UsuńJak to nie - leżą w naturze, pod naturą, na naturze... ;)
UsuńTo ja leżę i już nic nie mówię :)
UsuńNachyl dziś - proszę - w stronę miłości
OdpowiedzUsuńMoje serce moje myśli moje oczy
I've got to carry Jah heavy load OH
UsuńHe said I feel it every day
I said its heavy every day OH
Jah Jah is a every day
Heavy every day
wschody jak zachody
OdpowiedzUsuńi ta modlitwa...
martwić się?
Nie ma się o co martwić.
UsuńUff, bo już zaczęłam nadinterpretować :)
Usuńzdjęcia super :)
z tego wszystkiego zapomniałam dodać
Jak powiedział Freud: Czasem cygaro jest tylko cygarem i niczym więcej :)
UsuńTe zdjęcia są jak wejście do nowego świata ... Jak zwykle niesamowite
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Obiecuję poszukać też wyjścia.
UsuńTylko czemu te skrzydła nie chcą urosnąć? Chciałoby się pofrunąć...
OdpowiedzUsuńMoże trzeba podlewać?
UsuńMoże, tylko czym?
UsuńPonoć pewnością siebie.
UsuńZachód słońca jest tak piękny, że aż niemożliwe jest to, aby jutro słońce nie wzeszło i nie powtórzyło tego jeszcze raz. I jeszcze raz, i jeszcze......
OdpowiedzUsuńWschody też są piękne. A nawet bardziej.
UsuńJutro też będzie pięknie i blask jutrzenki obudzi zmysły.
OdpowiedzUsuńI pojutrze i każdego następnego dnia. To marzenie każdego z nas.
UsuńZdjęcia cudo. Powiedz, graficznie coś podciągnąłeś ? czy mam jednak opuścić tę żuchwę na stół ze zdziwienia i uznania ;) Chociaż nawet jeśli, to masz dar do uduchawiania zdjęć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwsze właściwie nie ruszane, lekkie kadrowanie. O ile pamiętam, to parę minut po 4 nad ranem, świt nad Żemplińską Sirawą na Słowacji. Drugie ma podciągnięty kontrast.
UsuńAmanecer bellisimo donde se respira paz y tranquilidad, me gustan, va un saludo en la distancia, Rodisi
OdpowiedzUsuńDawn is the quietest time of the day. It should stand up to be enjoyed.
Usuń"o blasku próchna mówić „dnieje”,
OdpowiedzUsuńo blasku słońca nic nie mówić."
Bez tej miłości można żyć,
Usuńmieć serce puste jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie wić,
o blasku próchna mówić „dnieje”,
o blasku słońca nic nie mówić.
Na koniec dnia mus do mrocznego D zajrzeć, zawsze czymś nacieszyć duszę obrazem, muzyką..
OdpowiedzUsuńTo chyba muszę się bardziej przyłożyć, by zadowolić Twoje zmysły :)
Usuń