Tak, też tle miałem to skojarzenie. Tak, choć wydawało się, iż Zło wygra, Wojownicy Światła odnieśli Wiktorię. U nas Zło próbowało wygrać 32 lata temu: 13 grudnia 1981 roku.
też miałam skojarzenie z Tolkienem. dobrze, że przypomniałeś tamte wydarzenia. teraz mało kto o tym pamięta, nie mówiąc już o tym, że wielu nawet nie wie kiedy był początek stanu wojennego. słyszałam ostatnio odpowiedź młodzieńca w teleturnieju, że to było w 1989 roku!
Dziś byłem w sklepie z pościelą i ręcznikami. Chciałem kupić synowi pościel Real Madryt. Przez prawie 10 minut byłem świadkiem rozmowy klientki ze sprzedawczynią na temat kolorów ręczników. Padały takie wyrazy, jak: fuksjowy, oliwkowy, amarantowy i burgund. Aż tu nagle klienta zauważyła moją obecność i zaczęła mnie przepraszać, że jeszcze tylko chwilka i już ucieka. Odpowiedziałem jej: proszę się nie spieszyć, kobiece rozmowy o kolorach bardzo mnie uspokajają.
Ech, nie tylko faceci nie znają się na tych sprawach. Do mnie do sklepu przychodzą takie nastoletnie "modystki", ą, ę, które na pomarańczowy, fioletowy, czerwony (nie wspominaując już o wszystkich tych "pośrednich" odcieniach) mówią: "Różowy? Fuj, ja tego nie założę!".
Cóż, myślę, ze co jak co, ale róż akurat, to każdy facet rozpozna bez problemu ;)
strasznie wieeeelką i mroczną paszczę ma to zło, może pochłonąć wszystko. na szczęście można to zdjęcie odwrócić i będzie wielkie dobro, które pożera zło :)
Ech...to proste. Żeby zobaczyć błękit paryski musisz się udać do Paryża. Róż pudrowy znajdziesz na twarzy młodej dziewczyny (nieopalającej się) lub na majtasach jakiejś starszej pani. (wybór należy do Ciebie) :))) Łososiowy w lodówce, fuksja na balkonie albo w ogrodzie, ale dopiero latem :))) Pięknej soboty pełnej nowych odkryć życzę :)))
Pfff Homer nie taki głupi :))) Gdzie mu powiedz będzie lepiej niż u mnie. Pies który chciałby się podpiąć na jego miejsce musiałby stoczyć niezłą walkę, na śmierć i życie :D
13 grudnia chciało nas pokonać - nie pokonało. Teraz zmieniło nazwę, ale od tego prawa i sprawiedliwości pozostają tylko mdłości. Na marszach nienawiści wieczór im schodzi. Klimatyczna fotka. Pozdrawiam cieplutko:)))
W ogień za złem pójdzie w poszukiwani nieznanego dobra. Z braku świadomości ziejemy złem improwizując dobro.... Pozdrawiam, jak zwykle fotka piekielnie dobra http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
A ja bym powiedziała, ze to na twoim zdjęciu to co się w nas nieraz kotłuje, zanim nastanie błękitne niebo w nas... Nasze prywatne piekła. Na szczęście czasami w natłoku myśli, zalewu zła, z tej walki rodzi się coś dobrego, tylko... trzeba to przetrwać i nie dać się złu... Piekne zdjęcie i ta rocznica, której niektórzy próbują nadać z czasem inny sens...
Jak z powieści Tolkiena...
OdpowiedzUsuńTak, też tle miałem to skojarzenie. Tak, choć wydawało się, iż Zło wygra, Wojownicy Światła odnieśli Wiktorię. U nas Zło próbowało wygrać 32 lata temu: 13 grudnia 1981 roku.
UsuńA to taki motyw...
UsuńTo tylko moja interpretacja i mój przekaz. Do niczego nie zobowiązuje.
Usuńteż miałam skojarzenie z Tolkienem. dobrze, że przypomniałeś tamte wydarzenia. teraz mało kto o tym pamięta, nie mówiąc już o tym, że wielu nawet nie wie kiedy był początek stanu wojennego. słyszałam ostatnio odpowiedź młodzieńca w teleturnieju, że to było w 1989 roku!
UsuńSkojarzenie jak najbardziej prawidłowe.
UsuńA co do daty, to kilku polityków też "wtopiło".
Bossssskie!
OdpowiedzUsuńFakt, Bóg mieszka w niebie :)
UsuńDark-u.....zdjęcie zajebiste..... a to Zło zajmuje jedynie 1/4 obrazu....więc nie jest tak źle :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie powala....skąd Ty to "bierzesz" o tej porze roku????????????
Kwetia czy już tyle zajmuje czy dopiero :)
UsuńSkąd? Wyglądam przez okno :)
A wiesz!... chciałabym się tan znaleźć!!!!!!!!!!!!! Tak niewymownie PIĘKNIE!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJesień i zima sprzejają takiemu niebu, słońce jest wtedy nisko i maluje chmury.
UsuńAle masz "OKO"...czytaj duszę.... już pisałam o tym... chyba :))
OdpowiedzUsuńStaram się, dzięki
Usuńzło czai się po cichutki nie przychodzi z błyskiem i wielką pompą :)
OdpowiedzUsuńtylko dopada nagle i z ukrycia
To na zdjęciu to bramy piekła raczej :)
To ZŁO, które przyszło od wschodu...
UsuńCzekaj czekaj na wschodzie to ja mieszkam!!!
Usuńjakaś aluzja??? :)))
Myślałem o dalszym wschodzie :)
Usuńuffff a już się wystraszyłam :)))
UsuńNie ma czego :)
Usuń.....albo RAJU.... nie wiadomo co AUTOR miał na myli :)))
OdpowiedzUsuńDzisiejszą datę :)
UsuńAha...to tak bardziej pompatycznie....a ja, jak zwykle artystycznie :)))))))))))
UsuńE tam, nic pompatycznego,po prostu chciałem oddać ten dzień jakimś zdjęciem
Usuńniesamowite zdjęcie. zarazem przerażające, co kryje ta czerń,
OdpowiedzUsuńale jednak ciekawi i fascynuje. :)
Co kryje? Za każdym razem coś innego
Usuń... w kolorze bursztynu?
OdpowiedzUsuńWkraczamy na grząski grunt... Kolory nie są mocną stroną facetów :)
UsuńDark, faceci znają się na kolorach i są to wszystkie... trzy kolory: ładny, chu...y i pedalski.
UsuńDziś byłem w sklepie z pościelą i ręcznikami. Chciałem kupić synowi pościel Real Madryt. Przez prawie 10 minut byłem świadkiem rozmowy klientki ze sprzedawczynią na temat kolorów ręczników. Padały takie wyrazy, jak: fuksjowy, oliwkowy, amarantowy i burgund. Aż tu nagle klienta zauważyła moją obecność i zaczęła mnie przepraszać, że jeszcze tylko chwilka i już ucieka. Odpowiedziałem jej: proszę się nie spieszyć, kobiece rozmowy o kolorach bardzo mnie uspokajają.
UsuńEch, nie tylko faceci nie znają się na tych sprawach. Do mnie do sklepu przychodzą takie nastoletnie "modystki", ą, ę, które na pomarańczowy, fioletowy, czerwony (nie wspominaując już o wszystkich tych "pośrednich" odcieniach) mówią: "Różowy? Fuj, ja tego nie założę!".
UsuńCóż, myślę, ze co jak co, ale róż akurat, to każdy facet rozpozna bez problemu ;)
Różowy? Jasne, że znamy, to ten ostatni z wymienionych przez Caddiego:)
UsuńTak też myślałam :)
UsuńTwoje ZŁO nie ma zwyczajnej twarzy. Jest w swojej grozie piękne.
OdpowiedzUsuńHistoria zna wiele fascynacji złem. Choć by komunizm i faszyzm.
UsuńCiemność pożera słabnąca jasność. Lubię te klimaty i zawsze rozdziawiam japę, gdy udaje mi sie je zobaczyć.
OdpowiedzUsuńOdwieczna walki sił Światła z Ciemnością. Już wiadomo, że Ciemność kiedyś wygra. Może nie jutro ani za milion lat. Ale wygra.
Usuństrasznie wieeeelką i mroczną paszczę ma to zło, może pochłonąć wszystko. na szczęście można to zdjęcie odwrócić i będzie wielkie dobro, które pożera zło :)
OdpowiedzUsuńA gdyby tak w pionie..?
Usuńto by szybciej do tej paszczy wpadło :)
UsuńAlbo wypadło :)
UsuńA ja tam jestem dobrej myśli, że ciemne chmury odejdą i nic złego się nie stanie.
OdpowiedzUsuńByłby to z ich strony bardzo miłe.
UsuńDziś widziałam piękny zachód Słońca. Było dużo koloru łososiowego i beżowego, nawet fuksja tu i ówdzie. Róż pudrowy i błękit paryski też ;-))
OdpowiedzUsuńZdjęcie piękne, wyraźna symbolika: ciemne chmury nadciągające od wschodu...
Wczoraj wrzuciłem te wszystkie nazwy kolorów do Google Translate... wciąż myśli :)
UsuńEch...to proste. Żeby zobaczyć błękit paryski musisz się udać do Paryża. Róż pudrowy znajdziesz na twarzy młodej dziewczyny (nieopalającej się) lub na majtasach jakiejś starszej pani. (wybór należy do Ciebie) :)))
UsuńŁososiowy w lodówce, fuksja na balkonie albo w ogrodzie, ale dopiero latem :)))
Pięknej soboty pełnej nowych odkryć życzę :)))
A to tam jest opcja tłumaczenia z kobiecego na męski??
Usuńdobrze wiedzieć, mam nadzieję, że działa w obie strony ;-))
Dobrego dnia, Słońce dziś u mnie - wysyłam promyk w stronę Mroku :)
No i sobota już zaczęła się odkrywczo, u Iny poznałem kolor musztardowy :)
UsuńU mni słońce zza chmur, więc nie jest źle :) Można myć okna :))))
Gdzie Wy to słońce macie? U mnie taka mgła że psa nie widzę kiedy oddali się na długość smyczy. Strach z domu wychodzić!
UsuńTo uważaj, możesz wrócić z obcym psem :)
UsuńPfff Homer nie taki głupi :)))
UsuńGdzie mu powiedz będzie lepiej niż u mnie. Pies który chciałby się podpiąć na jego miejsce musiałby stoczyć niezłą walkę, na śmierć i życie :D
No tak... znaczy się, groźna jesteś :)
Usuń13 grudnia chciało nas pokonać - nie pokonało.
OdpowiedzUsuńTeraz zmieniło nazwę, ale od tego prawa i sprawiedliwości pozostają tylko mdłości.
Na marszach nienawiści wieczór im schodzi.
Klimatyczna fotka.
Pozdrawiam cieplutko:)))
Masz rację. Negacja wlasnego państwa i wszystkiego, co jest z nim związane kończy się... gułagami, obozami i bagnetem w brzuchu.
UsuńW ogień za złem pójdzie w poszukiwani nieznanego dobra. Z braku świadomości ziejemy złem improwizując dobro....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, jak zwykle fotka piekielnie dobra
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Piekielnie dobrze napisane.
UsuńHmm, jest zlo, jest dobro i beda razem na przemian do skonczenia swiata...
OdpowiedzUsuńJ.
Tylko które wtedy zwycięży? Mam nadzieję, ze dobro.
Usuńdoczytałam w komentarzach zamysł tego wpisu i związek z datą...
OdpowiedzUsuńprzyznam, że było mi potrzebne takie przypomnienie
Zawsze do usług szanownej Pani :)
UsuńUuuuła, ale foto! Wow! :)
OdpowiedzUsuńZnowu mi się udało :)
UsuńGroźne, ale piękne. I takie zachody lubię, oby jasność wyłaniała się z ciemności.
OdpowiedzUsuńWidzę, że tu data gra główną rolę, nieźle!
Każdy interpretuje na własną rękę. Ja tak widzę tę datę.
UsuńA ja bym powiedziała, ze to na twoim zdjęciu to co się w nas nieraz kotłuje, zanim nastanie błękitne niebo w nas... Nasze prywatne piekła. Na szczęście czasami w natłoku myśli, zalewu zła, z tej walki rodzi się coś dobrego, tylko... trzeba to przetrwać i nie dać się złu... Piekne zdjęcie i ta rocznica, której niektórzy próbują nadać z czasem inny sens...
OdpowiedzUsuńZło cały czas próbuje walczyć, stąd to kotłowanie w naszych duszach.
Usuńróznie wychodzi: raz na wozie raz pod wozem, ale się staramy:)
OdpowiedzUsuńDopóki się staramy, dopóty jest nieźle.
Usuń