Walczę z hiszpańskim :) Mam momenty zwątpienia. Brakuje mi czasu na naukę, brakuje mi czasem wytrwałości....ale nie rezygnuję. Bo chcę. Chcę mówić pięknie w tym języku. Jest cel :) wiec go realizuję....powoli :)
Szkoda, że upływ czasu nas nie zadowala, bo czas tak wolno płynie, kiedy nam zależny żeby płynął szybko i odwrotnie, kiedy chcemy aby biegł wolno czas tak galopuje. Nigdy nie należałam do wyjątkowo cierpliwych. :)
Dla ślimaka przejście przez drogę to już cały szmat czasu. Może i dąży do celu wolno, ale i tak pozostaje w ruchu. Najgorszy jest chyb zastój. Cierpliwości można mu pozazdrościć ;)
Co racja to racja! :) Co do samego ślimaka, to gdy byłam mała i widziałam, że biedak ma daleko ze żwirku do trawy, brałam go za muszlę i przenosiłam na trawę haha - jego marzenie szybko się spełniło haha
O matko, cytat jak specjalnie do mnie skierowany.... no musze się znow zmobilizować z moimi celami, dzięki Dark za postawienie mnie do pionu, gdy zaczynam watpic w rózne swoje możliwości...
czasami faktycznie czuję się, jak ten ślimak na drodze. chociaż wolałabym być strusiem pędziwiatrem :) cierpliwość to piękna cecha ehhhhh :)
OdpowiedzUsuńPiękna... choć czasem potrafi przerodzić się w apatię.
Usuńdokładnie tak, bo ile można siedzieć bezczynnie i czekać?! nie cierpię tego, aż mnie ręce świerzbią żeby cos robic :)
UsuńNie ma chyba nic bardziej męczącego, niż czekanie.
UsuńŚlimaczek...wdzięczny model ;) prawie się nie rusza.
OdpowiedzUsuńCałe życie uczę się cierpliwości, i jestem w tym coraz lepsza. I wcale nie dlatego, że tak chcę, tylko dlatego że nie mam innego wyjścia :)
masz rację, bo ja tez jestem coraz bardziej cierpliwa, ale z przymusu. coś zawsze stoi na drodze i przeszkadza w pędzie :)
UsuńCzyli to życie uczy Cię cierpliwości.
UsuńChyba tak...nie daje mi wyboru. Albo muszę czekać albo zrezygnować.
UsuńJeste jeszcze trzecia droga: wziąć sprawy we własne ręce :)
UsuńWalczę z hiszpańskim :) Mam momenty zwątpienia. Brakuje mi czasu na naukę, brakuje mi czasem wytrwałości....ale nie rezygnuję. Bo chcę. Chcę mówić pięknie w tym języku. Jest cel :) wiec go realizuję....powoli :)
UsuńGdyby to było takie proste...
OdpowiedzUsuńRzeczy proste są najtrudniejsze.
UsuńNie zawsze rezygnujemy zmarzeń.. czasami po prostu musimy je odłożyć, zamrozić...
OdpowiedzUsuńAlbo marzenia rezygnują z nas...
UsuńTo chyba nawet bardziej boli
UsuńNo...
Usuńoczywiście, upłynie...z perspektywy upływającego czasu ten upływ bardziej widać...a do osiągnięcia celu bardziej potrzebna jest determinacja :))
OdpowiedzUsuń...a ślimaczek wygląda jak bursztyn na kamienistej plaży:))
UsuńPamiętaj, że czas pozostanie ludożercą
UsuńPodoba mi się zestawienie kolorów: zimna szarość i ciepły, pomarańczowy ślimaczek :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo proste do osiągnięcia: tło do lodówki, główny obiekt na patelnie :)
Usuńczekanie wymaga pokory, a pokora wymaga czasu. Cierpliwość jest stara
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Czyżby małżeństwo idealne?
Usuńdon't worry, be happy, we all will reach the end of this year at the same moment !
OdpowiedzUsuńso enjoy each day, slowly or fast !! :-)
The question is whether all just going to enjoy this end :)
UsuńSzkoda, że upływ czasu nas nie zadowala, bo czas tak wolno płynie, kiedy nam zależny żeby płynął szybko i odwrotnie, kiedy chcemy aby biegł wolno czas tak galopuje.
OdpowiedzUsuńNigdy nie należałam do wyjątkowo cierpliwych. :)
Najgorsze jest to, że im mniej mamy czasu, tym szybciej on ucieka.
UsuńDobre przysłowie.
OdpowiedzUsuńI na czasie
UsuńA ślimak w domku, czy się upłynnił razem z czasem?
OdpowiedzUsuńładny kontrast
W domku. Chwilę później ruszył w dalszą podróż.
UsuńDla ślimaka przejście przez drogę to już cały szmat czasu. Może i dąży do celu wolno, ale i tak pozostaje w ruchu. Najgorszy jest chyb zastój. Cierpliwości można mu pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńGorszy jest krok w tył.
UsuńCodziennie jeden krok ku celowi sprawia, że jesteśmy bliżej. Zrezygnujesz, to przegrasz.
OdpowiedzUsuńWażne, by był do przodu.
UsuńCo racja to racja! :) Co do samego ślimaka, to gdy byłam mała i widziałam, że biedak ma daleko ze żwirku do trawy, brałam go za muszlę i przenosiłam na trawę haha - jego marzenie szybko się spełniło haha
OdpowiedzUsuńNo, chyba, że aktualnie podążał w przeciwną stronę :)
UsuńŚwietna myśl. Świetne zdjęcie.
OdpowiedzUsuńMyśl owszem, bo nie moja. Ze zdjęciem można polemizować :)
UsuńJuz nie biegne,juz nie gonie...jestem jak ten slimak....mam nadzieje ze osiagne swoj cel przed uplywem czasu.
OdpowiedzUsuńTez wystarczy wyznaczyć cel. Najlepiej jakiś osiągalny :)
UsuńŚwięta racja, nie można rezygnować z marzeń. Nawet jak się ma duuuużo lat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Wiek nie ma znaczenia, marzenia zawsze warto realizować.
UsuńOstatnio nauczylam sie, ze jedyne, czego powinnam zalowac, to tego, ze nie sprobowalam:)
OdpowiedzUsuńWięc... próbuj :)
UsuńJaka piękna skorupka!!! Jaki piękny domek!!!
OdpowiedzUsuńVinniczku, toż to autoreklama :)
UsuńChcesz powiedzieć, że to gatunek wymierający...?!?!?!
UsuńChyba tak, a szkoda.
UsuńNie dość że pomału, to jeszcze po kamieniach. Trzeba dużo samozaparcia żeby nie zrezygnować. Cel musi być tego wart.
OdpowiedzUsuńNiestety, często się zdarza, że trudy drogi bywają nieuwspólnienie kosztowne do osiągniętego celu.
UsuńO matko, cytat jak specjalnie do mnie skierowany.... no musze się znow zmobilizować z moimi celami, dzięki Dark za postawienie mnie do pionu, gdy zaczynam watpic w rózne swoje możliwości...
OdpowiedzUsuńMobilizuj, mobilizuj. Łatwiej zimę przetrwasz.
UsuńCierpliwości uczę sie całe życie, bom z zasady niecierpliwa...
OdpowiedzUsuńCierpliwość to dobra cecha. Choć i mi jej brakuje.
Usuń