I kot został w pustym mieszkaniu... Lubię ten wiersz. Zresztą Szymborska jest moją ulubioną poetką współczesną. Każdy jej wiersz lubię, choć te ostatnie już straciły "pazur".
Broniewski głównie mi się kojarzy z bagnetem na broń, żołnierzem polskim i pochwałą komuny. Kilka lat temu na którymś z blogów czytałem, że pisał też wiersze miłosne. Trochę wtedy poczytałem i teraz mi się przypomniał jeden z nich - ten, który zacytowałaś.
To jest okrutne, tego się kotu nie robi. I chociaż czasami plotę, że najlepiej to byłoby mi po tamtej stronie, to zaraz widzę zdziwione oczy mojego kota i przypomina mi się ten smutny wiersz wspaniałej pni Szymborskiej. Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
I kot został w pustym mieszkaniu...
OdpowiedzUsuńLubię ten wiersz. Zresztą Szymborska jest moją ulubioną poetką współczesną. Każdy jej wiersz lubię, choć te ostatnie już straciły "pazur".
Kot? Kot da sobie radę, one zawsze spadają na cztery łapy...
UsuńCzłowiek też sobie da radę. Nie ma innego wyjścia...
UsuńDrugie wyjście, to nie dać sobie rady, poddać się.
UsuńTo jest wyjście awaryjne. Nie ma się co spieszyć. Na to zawsze jest czas ;-)
UsuńTo fakt, zawsze jest na to czas.
Usuń....pozostaje przerażająca pustka i samotność nie do zniesienia.....poruszające
OdpowiedzUsuńTak... tak się dzieje...
UsuńCóż mam od życia? - troskę i pieśń
OdpowiedzUsuń(ciebie już nie ma).
Muszę im ufać, muszę je nieść,
pisać poemat.
Cóż mam od życia? - chyba już wiesz,
czujna i płocha? -
tylko ten smutek, tylko ten wiersz,
który mnie kocha.
I jeszcze TO.
Tyś mnie kochała, ale nie tak,
Usuńjak kochać trzeba,
i szliśmy razem, ale nie w takt -
przebacz.
Ja jeszcze długo... Rok albo dwa.
Potem zapomnę.
Teraz, gdy boli, teraz, gdy trwa,
dzwonię podzwonne.
A tobie, miła, na co ten dzwon
brzmiący z oddali?
Miłość niewielka, błahy jej zgon,
i idziesz dalej.
Z ciekawości: znałeś czy wygooglałeś?
UsuńBroniewski głównie mi się kojarzy z bagnetem na broń, żołnierzem polskim i pochwałą komuny. Kilka lat temu na którymś z blogów czytałem, że pisał też wiersze miłosne. Trochę wtedy poczytałem i teraz mi się przypomniał jeden z nich - ten, który zacytowałaś.
UsuńNie tylko miłosne. Ja Broniewskiego najbardziej pamiętam ze szkoły, jako autora "współczesnych trenów". Stracił córkę. Został z wnuczką...
UsuńTak, o trenach też czytałem, porównywane z tymi Kochanowskiego.
Usuńsmutne....nic więcej nie powiem....bo zrobi mi się jeszcze smutniej
OdpowiedzUsuńŻycie. Po prostu życie.
UsuńPoruszające, smutne i dobrze znane...
OdpowiedzUsuńI każdemu pisane...
Usuńuporczywa nieobecność potrafi zaboleć....
OdpowiedzUsuńPotrafi. Oj, potrafi.
UsuńTo jest okrutne, tego się kotu nie robi.
OdpowiedzUsuńI chociaż czasami plotę, że najlepiej to byłoby mi po tamtej stronie, to zaraz widzę zdziwione oczy mojego kota i przypomina mi się ten smutny wiersz wspaniałej pni Szymborskiej.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Kotu, jak kotu, ale bliskim tez tego się nie robi.
UsuńJesteśmy tylko przechodniem, więc nie ma się co dziwić.
OdpowiedzUsuńLos chyłkiem szedł,
UsuńW kołnierz chował twarz,
Jak ruletę toczył dni
Pochyłością lat,
Tężał mroczny wąwóz,
Jak wilgotny mur,
Dno, jak piękno chore,
Ciemne smugi snu.
Patrzeć nie umiem
Przez różowe szkło,
Dokąd tak szedłem,
O co to mi szło ?
Kiedy nagły świat
Deszcz przebija skroń
Przetrwać mi pozwala
Przetrwać światło
Które dla mnie płonie
Kiedy patrzę w światło
Widzę światło
Które dla mnie płonie
Jak suchy liść,
Jak kapryśny wiatr,
Dokąd tak biegniesz
Uwikłany w świat,
Kiedy nagły świat,
Deszcz przebija skronie,
Przetrwać mi pozwala,
Przetrwać - światło,
Które dla mnie płonie,
Kiedy patrzę w światło
Widzę światło,
Które dla mnie płonie !
Kiedyś chciałbym dojść już tam
I do szyby przytknąć twarz,
Odnaleźć w środku
Siebie sprzed tych trudnych lat.
Aż prosi się, by o tę bramę zadbać i ją otworzyć...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, może czegoś nie wiem...
O bramy zawsze warto dbać.
UsuńNo i znowu się poryczałam...
OdpowiedzUsuńŻycie składa się głównie z płaczu, tylko powody są różne.
UsuńDrzwi to jeden z moich ulubionych motywów.... Zarówno w słowach jak i obrazach...
OdpowiedzUsuńBo drzwi są jak wrota duszy. Gdy się je uchyli można zobaczyć wnętrze człowieka.
UsuńZawsze trzeba mieć nadzieję, że wróci...
OdpowiedzUsuńTak, trzeba ją mieć...
Usuńperhaps we could hear some words behind that beautiful door ! words of another life ...
OdpowiedzUsuńWe must have hope.
Usuńtak mi jakoś przeraźliwie tymczasowością tego świata powiało. ale drzwi piękne, nosi ślady znoju życia w sobie.
OdpowiedzUsuńLudzie przychodzą i odchodzą... Czasem jedynym śladem po nich są drzwi, na które tęsknie spoglądamy.
Usuń