Mój znajomy powtarzał zawsze że człowiek rodzi się i umiera samotny. I tej samotności się bał, choć jednocześnie nie dbał nigdy o ludzi. I w tej chwili faktycznie jest sam....
Tylko jak? Ktoś taki musiałby nawet nie tylko znać nasze wszystkie myśli, ale nawet mieć te same. TYlko tedy nie będzie dysonansu. Ale takie rzeczy to tylko w ksiażkach.
Nie, nieprawda. Ciągle koło nas ktoś jest. Wszędzie. Również w snach. Znam tylko jednego takiego samotnego - Robinson mu było. I też nie zawsze był sam :)
Coś jest w tym cytacie. Śnią się nam osoby kochane, ale rzadko widzimy siebie w tych snach, Na jawie chcemy być razem, ale jednak każdy ma swoje życie... Często uciekajamy od spełnienia tych najskrytszych marzeń. Marzymy w pojedynkę, często nie ujawniając marzeń tej drugiej osobie, z prostej przyczyny, może nie być odpowiedzi... a stąd najkrótsza droga do pożegnań... Cudowne zdjęcie... Ktoś czeka...
Strach nigdy nie by dobrym doradcą. Pytając się kogoś "o drogę" możesz wprawdzie dowiedzieć, że jest to osoba niema, ale jest w stanie gestem wskazać Ci nieznaną Tobie drogę. Trafiając na głuchoniemego, wiesz tylko, że podążacie swoimi drogami, samotni w swoich myślach... być może w jednakowym kierunku, i tylko chęć nawiązania głębszego kontaktu sprawi, że dowiesz się o tej osobie więcej...
Piękne zdjęcie Dark-u, oddaje super tą samotność... w bardzo trudnych, ciężkich momentach naszego życia jesteśmy przeważnie sami i samotni...jak pies...zdani tylko na siebie i swoją intuicję...jeżeli jesteśmy silni, damy radę wszystkiemu, pokonamy wszystkie przeciwności....jeżeli nie, pikujemy w dół
Niestety ale to prawda. Tyle że wśród ukochanych osób jesteśmy osamotnieni inaczej.Tylko w naszej glowie, bo tylko tam nigdy nie ma dostepu dla innych. Warto mieć jednak kogoś bliskiego, tak jest raźniej i poprostu lepiej. :) Pozdrawiam :)
Samotność to czas dla własnych myśli, ale życie dla samego siebie to obłęd. Rodzina, opieka i miłość pomogły matce mojej koleżanki wyjść z ciężkiej depresji, odnalazła się w życiu dla wnuków, czuje się potrzebna .... :) Pozdrawiam serdecznie http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Magiczne zdjęcie....
OdpowiedzUsuńMój znajomy powtarzał zawsze że człowiek rodzi się i umiera samotny. I tej samotności się bał, choć jednocześnie nie dbał nigdy o ludzi. I w tej chwili faktycznie jest sam....
Dbanie o ludzi to wielka sztuka. Z drugiej strony, gdy oni Cię opuszczają, zamykasz się w skorupce i nie dbasz i nic.
UsuńJeśli opuszczają na zawsze to tak.....tak się dzieje
UsuńWiesz... to bardzo dobra odpowiedź. Najmniej boli
UsuńAle w końcu... przecież nikt nei zrobi tego za nas. Nie będzie żył, śnił, marzył...To muzimy zobić samemu.
OdpowiedzUsuńChyba, że z kimś tworzymy jedność.
UsuńTylko jak? Ktoś taki musiałby nawet nie tylko znać nasze wszystkie myśli, ale nawet mieć te same. TYlko tedy nie będzie dysonansu. Ale takie rzeczy to tylko w ksiażkach.
UsuńZawsze zostawia się coś tylko dla siebie. Ale gdy jest jedność, prawie nie myśli się o tym.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńHmm...
UsuńNie za czarno to widzisz?
UsuńNie, nieprawda. Ciągle koło nas ktoś jest. Wszędzie. Również w snach. Znam tylko jednego takiego samotnego - Robinson mu było. I też nie zawsze był sam :)
OdpowiedzUsuńTylko z kimś, z kim tworzymy jedność, można żyć i marzyć bez samotności.
UsuńCytat z Conrada dopełnia zdjęcie. Gdzie taki widok udało Ci się przydybać?
OdpowiedzUsuńTo zalew Paprocany w Tychach. Za plecami miałem przepiękny zameczek Promnice.
UsuńPrzyznam, że wrażenie niesamowite. Sceneria tajemnicza i niemalże celtycka.
UsuńByłem tam późną jesienią, tuż po wschodzie słońca. Mgła dopełniła reszty.
UsuńPrzy takim ciągłym chronicznym nadmiarze ludzi... lubię chwile samotności.
OdpowiedzUsuńByle tę samotność dobrze wykorzystać... choćby na marzenia.
A co, gdy ktoś cierpi na chroniczny nadmiar samotności?
Usuńprzyznam, że nie wiem...
UsuńZaczyna gadać ze swoim Aniołem Stróżem.
UsuńJesteś niesamowity :)
UsuńI masz niesamowitego Anioła Stróża!
Niesamowity? Niesamowity to jest Spider-Man :)))
UsuńI raz spotkałem niesamowitą osobę :)
Coś jest w tym cytacie. Śnią się nam osoby kochane, ale rzadko widzimy siebie w tych snach, Na jawie chcemy być razem, ale jednak każdy ma swoje życie...
OdpowiedzUsuńCzęsto uciekajamy od spełnienia tych najskrytszych marzeń. Marzymy w pojedynkę, często nie ujawniając marzeń tej drugiej osobie, z prostej przyczyny, może nie być odpowiedzi... a stąd najkrótsza droga do pożegnań...
Cudowne zdjęcie... Ktoś czeka...
Tak, strach i obawa często powodują, że zatrzymujemy się na etapie samotnych marzeń.
UsuńStrach nigdy nie by dobrym doradcą. Pytając się kogoś "o drogę" możesz wprawdzie dowiedzieć, że jest to osoba niema, ale jest w stanie gestem wskazać Ci nieznaną Tobie drogę. Trafiając na głuchoniemego, wiesz tylko, że podążacie swoimi drogami, samotni w swoich myślach... być może w jednakowym kierunku, i tylko chęć nawiązania głębszego kontaktu sprawi, że dowiesz się o tej osobie więcej...
UsuńWiele racji jest w tym, co piszesz.
UsuńNie zawsze marzenia dwóch bliskich sobie osób są takie same niestety i jest się w nich samotnym :(.
OdpowiedzUsuńSamotność nie wynika tylko z tego, że te osoby mają różne marzenia. To już raczej efekt końcowy.
Usuńpożyczyć Ci wiatraki do rozganiania mgły? :)))
OdpowiedzUsuńczasami można być mniej samotnym. trzeba tylko chcieć.
Nie, przecież mgła jest cudowna!
UsuńA chcieć znaczy móc...
Piękne zdjęcie Dark-u, oddaje super tą samotność... w bardzo trudnych, ciężkich momentach naszego życia jesteśmy przeważnie sami i samotni...jak pies...zdani tylko na siebie i swoją intuicję...jeżeli jesteśmy silni, damy radę wszystkiemu, pokonamy wszystkie przeciwności....jeżeli nie, pikujemy w dół
OdpowiedzUsuń...myślę, że słowo toniemy, będzie bardziej adekwatne :))
UsuńSamotność jest dużo trudniejsza niż bycie samym. Tak, toniemy jest zdecydowanie lepszym słowem.
Usuńw gruncie rzeczy każdy jest w jakiś sposób sam mimo że w otoczeniu bliskich.
OdpowiedzUsuńNiestety ale to prawda. Tyle że wśród ukochanych osób jesteśmy osamotnieni inaczej.Tylko w naszej glowie, bo tylko tam nigdy nie ma dostepu dla innych. Warto mieć jednak kogoś bliskiego, tak jest raźniej i poprostu lepiej. :) Pozdrawiam :)
UsuńA najczęściej odkrywa to w najmniej spodziewanym momencie.
UsuńPiękne zdjęcie, ale tematu nie chcę rozgrzebywać nawet muzycznym komentarzem.
OdpowiedzUsuńWysyłam trochę ciepła :)
Rozgrzebywanie grozi boleściami :)
UsuńAno grozi.
UsuńTo może trzeba pogrzebać rozgrzebywanie?
UsuńZamglenie mleczne, wciąż bajeczenie bajeczne ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie napisane :)
UsuńSamotność to czas dla własnych myśli, ale życie dla samego siebie to obłęd.
OdpowiedzUsuńRodzina, opieka i miłość pomogły matce mojej koleżanki wyjść z ciężkiej depresji, odnalazła się w życiu dla wnuków, czuje się potrzebna ....
:)
Pozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Tak... bycie potrzebnym to wielka rzecz. Jest lekarstwem na wiele chorób.
UsuńZdjęcie przepięknie klimatyczne. Resztę pominę... Wolę nie dotykać tego tematu...
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńZachwycilam sie zdjeciem i... samotnoscia.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Samotność bywa zachwycająca?
UsuńCzłowiek stworzony jest po to żeby kochać drugiego człowieka.
OdpowiedzUsuńJak śpi też,wtedy nie jest samotny.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
I o to właśnie chodzi :)
Usuńmoze to i dobrze :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne zdjęcie: jest, a jakby go nie bylo! zatraciłam sie w tej mgle, pomoście i łódce!
OdpowiedzUsuńMgła wciąga. Jest w niej coś przerażającego, a zarazem fascynującego.
Usuńjest hipnotyzująca, to prawda.
OdpowiedzUsuńLubię ją. Dlatego było już tu kilka zdjęć z nią w roli głównej.
UsuńBoskie zdjęcie!
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :)
Usuń