Wolę wersję kolorową choć na śmierć liści się nie godzę. Wersja dla optymistów powinna pokazywać jak cudownie lekki złoty liść leci w kierunku nieba :)
Śmierć nie musi być szara, nawet zgon liścia niesie w sobie sens.... Opadające liście są pierzyną, stojącego sztywno drzewa... http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/ http://kadrowane.bloog.pl/
A może zrobimy tak: Wersja dla pesymistów:Bóg jemu wynagrodził za to, bo mu dał cichą śmierć i lodowatą, bez żadnych bolów, bez żadnych omamień. Skonał i skościał, i stał się jak kamień. Wersja dla optymistów:"próchno staje się wszak z czasem płodną mierzwą, na której kiedyś dziewicze nawet bory wyrosnąć mogą (...) klęska nieodwołalna zaczyna się tam dopiero, gdzie rodzajną bądź co bądź próchnicę przysypią piaski jałowe"
Wybieram wersję dla pesymistów. Jak już ma być śmierć niech będzie w szarej tonacji, bardziej wysmakowana, pozostawiająca pole do domysłów. Bo cóż o niej wiemy?
Ten liść pokazany w dwóch kolorystycznych wersjach to taka prawda o nas samych i tym wszystkim, co dla nas ważne. Lubię czarno białe fotografie, bo uwypuklają istotne rzeczy, których nie widać w feerii barw.
Ech, coś skupiam się, skupiam i nie mogę sobie tego ostatniego dnia wyobrazić... jeszcze nie teraz:) Obydwie wersje dla mnie, bo klon to moje drzewo. Życie kolorem jest, w zależności od spojrzenia (podyktowanego nastrojem), zmienia barwy... no, to tyle:)
wybieram optymistyczną, bo tam wygląda jakby zasypiał, a nie umierał :) chociaż dla niektórych to jest to samo. usypiamy, a potem budzimy się, od nowa i gdzie indziej
Tak, uważam, że ta pieśń wyraża wiele prawd o śmierci i oo tym co po niej. Po śmierci ojca i mamy wiele osób z rodziny deklarowało mi wsparcie i pomoc. Później milczały, a dziś dowiaduję się, że jestem be, bo się odsunąłem od rodziny. Czasem myślę, że nawet na zdjęciu z rodziną nie bardzo...
Wolę wersję kolorową choć na śmierć liści się nie godzę.
OdpowiedzUsuńWersja dla optymistów powinna pokazywać jak cudownie lekki złoty liść leci w kierunku nieba :)
Paradoks liścia polega na tym, że całe życie jest w niebie a po śmierci spada do piekła na ziemi.
UsuńMyślisz że z nami może być tak samo?
UsuńPrzecież my już mamy piekło na ziemi :)
UsuńNo właśnie....czyli byliśmy w niebie? To dlaczego ja nic nie pamiętam?
UsuńBo niebo dopiero przed nami :)
UsuńObie wersje nam się podobają chociaż kolorowa ma ciekawe barwy. A wiosną będzie odrodzenie.
OdpowiedzUsuńTe liście obrazują nasze podejście do śmierci. Więc to od nas zależy jak ją będziemy postrzegać.
UsuńWybieram kolor:-)
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńŚmierć nie musi być szara, nawet zgon liścia niesie w sobie sens.... Opadające liście są pierzyną, stojącego sztywno drzewa...
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Jak już wyżej wspomniałem, czerń i biel lub kolor mogą być naszym podejściem do śmierci, a właściwie oswojenia się z nią i z umieraniem.
UsuńA może zrobimy tak:
OdpowiedzUsuńWersja dla pesymistów: Bóg jemu wynagrodził za to, bo mu dał cichą śmierć i lodowatą, bez żadnych bolów, bez żadnych omamień. Skonał i skościał, i stał się jak kamień.
Wersja dla optymistów: "próchno staje się wszak z czasem płodną mierzwą, na której kiedyś dziewicze nawet bory wyrosnąć mogą (...) klęska nieodwołalna zaczyna się tam dopiero, gdzie rodzajną bądź co bądź próchnicę przysypią piaski jałowe"
Ot i dylemat... w sam raz na całe życie rozmyślania.
UsuńOby tylko nie rozmyślać za dużo, bo od tego boli głowa, rodzą się upiory i widzimy tylko jak coś cennego przecieka przez nasze place.
UsuńDlatego dobrze jest mieć kogoś w życiu, kto nie pozwoli na zbyt długie myślenie :)
UsuńHmm... Znaczy się, ałć.
UsuńŻadne ałć, czasem wystarczy 5 minut by ktoś wypełnił Ci całe życie.
UsuńA Ty zamiast reanimować, robiłeś zdjęcia, ech..;) Dla mnie kolor lepszy :) Pozdrowienia zostawiam :)
OdpowiedzUsuńReanimując liścia można... dostać z liścia :)
UsuńWybieram wersję dla pesymistów. Jak już ma być śmierć niech będzie w szarej tonacji, bardziej wysmakowana, pozostawiająca pole do domysłów. Bo cóż o niej wiemy?
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoje spojrzenie.
UsuńTen liść pokazany w dwóch kolorystycznych wersjach to taka prawda o nas samych i tym wszystkim, co dla nas ważne. Lubię czarno białe fotografie, bo uwypuklają istotne rzeczy, których nie widać w feerii barw.
OdpowiedzUsuńMasz rację, z drugiej strony, czerń i biel uwypukla kontrasty. Ale piękno odcieni szarości jest dużo bardziej fascynujące niż nuda kolorów.
UsuńJa jednak wybiorę tą optymistyczną wersję. Cieplejsza taka jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:))
Ciepło, to jest to, czego szukamy całe życie. Również wtedy, gdy odchodzimy.
UsuńOczywiście wybieram wersje dla optymistów :D
OdpowiedzUsuńOptymiści górą? :)
Usuń:) Kolorem liści świat czarno biały.
OdpowiedzUsuńwieczna optymistka ;)
Tylko tak trzymaj :)
UsuńEch, coś skupiam się, skupiam i nie mogę sobie tego ostatniego dnia wyobrazić... jeszcze nie teraz:)
OdpowiedzUsuńObydwie wersje dla mnie, bo klon to moje drzewo.
Życie kolorem jest, w zależności od spojrzenia (podyktowanego nastrojem), zmienia barwy... no, to tyle:)
Nie ma co sobie go wyobrażać, sam przyjdzie i to wtedy, gdy on zechce.
UsuńLisc... umiera w kazdym wydaniu i nie ma co sie oszukiwac!!!
OdpowiedzUsuńJ;
Tu nikt nie ma złudzeń.
Usuńobie wersję są ciekawe, ale wybieram dla pesymistów. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila i będzie remis :)
Usuńwybieram optymistyczną, bo tam wygląda jakby zasypiał, a nie umierał :) chociaż dla niektórych to jest to samo. usypiamy, a potem budzimy się, od nowa i gdzie indziej
OdpowiedzUsuńo tak, Polly ma rację: on nie umiera tylko śpi :)
Usuńświetne kolory...
Chciałbym się obudzić w Chorwacji...
Usuńtak, tak :) z butelką wina :)
UsuńTravaricą nie pogardzę :)
Usuńale to miało być na emeryturze ;)
UsuńCały czas mowa o emeryturze :)
Usuńkto to jest pesymista?
OdpowiedzUsuńdobrze poinformowany optymista!
PS. Chwalę się (i Cię!): dziś po raz pierwszy skorzystałam z Twojej instrukcji wstawiania linków! I się udało! Wielkie dzięki :)
UsuńŚwietnie, prawda, że to łatwe? :)
UsuńTak, a ateista to opozycja dla Boga :)
Usuńnaprawdę łatwe :)
UsuńNo i pan Radek wyśpiewał wszystko
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć
UsuńWersja optymistyczna lepsza, choć temat śmieci nigdy nie będzie optymistyczny.
OdpowiedzUsuńFakt, nie będzie, ale można się z nią oswoić.
UsuńWidzę, że Radka dodałeś do wpisu...zawsze dobrze się go słucha!
OdpowiedzUsuńTak, uważam, że ta pieśń wyraża wiele prawd o śmierci i oo tym co po niej. Po śmierci ojca i mamy wiele osób z rodziny deklarowało mi wsparcie i pomoc. Później milczały, a dziś dowiaduję się, że jestem be, bo się odsunąłem od rodziny. Czasem myślę, że nawet na zdjęciu z rodziną nie bardzo...
UsuńNie umieraj...listku! ):
OdpowiedzUsuńNa wiosnę odrosnę :)
Usuń