No właśnie się zastanawiałem kto śpiewał tę wersję i jakoś nie mogłem sobie przypomnieć. Dwa lata po tym koncercie runął wreszcie mur (słup) - co prawda treścią nieco ta wersja odbiega od oryginału, ale bardzo dobrze przedstawia przesłanie Llacha - nie może przecież wiecznie trwać!
Ja znałam wcześniej tę pierwszą (zresztą zdarzyło mi się być na koncertach Federacji), drugą odkryłam dzisiaj. Muszę przesłuchać tę płytkę Piaska, bo zaintrygował...
Uwielbiam takie światło złapane w rośliny. Jak się słucha piosenki, to jest wrażenie, jakby te trawy lekko się poruszały na wietrze. Ech, Ty chyba jakiejś magii używasz. :)
Ten utwór to wspomnienie stanu wojennego, utwór najbardziej znany w wykonaniu śp Jacka Kaczmarskiego. Zawsze mnie wzrusza. A to jest chyba oryginalne wykonanie, bardzo ładne. Zdjęcie bajecznie piękne. Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Pamiętam schronisko na Chochołowskiej, wieczorne studentów śpiewanie, "Mury" i jeszcze "Obława". A trawy płoną, płoną....i zostają całe. Ech...pięknie.
Zachód słońca usypiający w źdźbłach trawy. Bardzo lubię ten widok, bardzo malowniczy, ciepły i jakże pozytywny. Melodia wydała mi się znajoma, miałam zapytać, ale już wyjaśniło się po przeczytaniu pierwszego komentarza:)
Miałeś to ogromne szczęście, że nie wygrałeś miliona, ale zostałeś nominowany do Liebster Blog. Szczegóły znajdziesz tu: http://stopyzastyglewbiegu.blogspot.com/2013/11/nominacja.html Wiem, wiem, wiem, rozumiem Twoje szczęście, nie musisz nawet dziękować! :)))
Piękne ciepłe światło....
OdpowiedzUsuńA ta piosenka....kojarzy mi się z naszą "Mury" śpiewaną przez Kaczmarskiego
I dobrze kojarzysz, bo właśnie ta piosenka była inspiracją dla Kaczmarskiego.
UsuńPrzy dzisiejszym podmuchu Pani Zimy... milo popatrzec i posluchac!
OdpowiedzUsuńJ.
Powiew optymizmu.
UsuńTrwanie. Wbrew wszystkiemu. A potem odrodzenie.
OdpowiedzUsuńI jeszcze w tym wszystkim światło nadziei.
UsuńTrochę inaczej jak u Kaczmarskiego - więcej optymizmu, chociaż mniej heroicznie.
UsuńJest jeszcze trzecia wersja
UsuńNo właśnie się zastanawiałem kto śpiewał tę wersję i jakoś nie mogłem sobie przypomnieć.
UsuńDwa lata po tym koncercie runął wreszcie mur (słup) - co prawda treścią nieco ta wersja odbiega od oryginału, ale bardzo dobrze przedstawia przesłanie Llacha - nie może przecież wiecznie trwać!
Dziś coraz trudniej o takie pieśni. Z drugiej strony, to dobrze, bo to znaczy, że jesteśmy wolni. Pytanie brzmi: jak ptak czy jak ślimak :)
UsuńJak kaszanka w sklepie? :D
UsuńAlbo tak
Usuń,,A mury runą, runą, runą...."
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na końcu tej piosenki znów rosną.
W oryginale nie jest aż tak pesymistycznie. Piosenka Kaczmarskiego nie jest wiernym tłumaczeniem.
UsuńŚwietnie to ująłeś...trawki wyglądają jak uszyte z miękkiego materiału, albo zrobione z wełenki :))
OdpowiedzUsuńCiepłe i optymistyczne :)
Dla mnie ta pieść również brzmi optymistycznie.
UsuńW pisoence jest smutek i nostalgia, ale zegar umieszczony u góry po prawej napawa nadzieją.
OdpowiedzUsuńWięc trzymajmy się nadziei. Już tylko 113 dni.
UsuńNiskie słońce z ostatnich ciepłych wieczorów...
OdpowiedzUsuńWarto się w nim ogrzać
UsuńTe letnie kolory ogrzewają całą atmosferę ..... Piosenka przepiękna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Pomagają przetrwać zimę.
UsuńW świetle wszystko staje się piękniejsze... :)
OdpowiedzUsuńot, taka pierwsza myśl
Mroczny to jeszcze pamięta.
UsuńTak mi teraz podpasowało tutaj TO lub
UsuńW INNEJ WERSJI...
Druga wersja dla mnie fajniejsza.
UsuńJa znałam wcześniej tę pierwszą (zresztą zdarzyło mi się być na koncertach Federacji), drugą odkryłam dzisiaj. Muszę przesłuchać tę płytkę Piaska, bo zaintrygował...
UsuńPiaska słabo znam, to raczej nie moje klimaty.
UsuńUwielbiam takie światło złapane w rośliny. Jak się słucha piosenki, to jest wrażenie, jakby te trawy lekko się poruszały na wietrze. Ech, Ty chyba jakiejś magii używasz. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałem bilet do Hogwartu :)
UsuńTo pewno wiesz jak trafić na peron 9 i 3/4. :)
UsuńWiem i nawet tam byłem. W 2010 roku :)
UsuńTen utwór to wspomnienie stanu wojennego, utwór najbardziej znany w wykonaniu śp Jacka Kaczmarskiego. Zawsze mnie wzrusza.
OdpowiedzUsuńA to jest chyba oryginalne wykonanie, bardzo ładne.
Zdjęcie bajecznie piękne.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Tak, masz rację. Słuchałem tej i innych piosenek Kaczmarskiego w Radio Wolna Europa. Miał tam swoją audycję.
UsuńW trawach jest piękne światło, chociaż to tylko na chwilę , a w piosence czuję tylko smutek :(
OdpowiedzUsuńNie warto się smucić... Ta piosenka była elementem walki z generałem Franco, jak Mury Kaczmarskiego walki z komuną. I obie wygrały.
Usuńi ogarnęła mnie nostalgia i tęsknota za takimi słonecznymi trawami :)
OdpowiedzUsuńWarto tęsknić. A gdy znów się pojawią, zrobić kolejne zdjęcie, by dawały siłę gdy ich nie będzie.
UsuńEch lato lato ile jeszcze czekania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Zleci, jak z bicza strzelił.
UsuńRomantycznie...
OdpowiedzUsuńRomantycznie...
UsuńPamiętam schronisko na Chochołowskiej, wieczorne studentów śpiewanie, "Mury" i jeszcze "Obława".
OdpowiedzUsuńA trawy płoną, płoną....i zostają całe. Ech...pięknie.
To były czasy... Łezka się w oku kręci.
UsuńZachód słońca usypiający w źdźbłach trawy.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten widok, bardzo malowniczy, ciepły i jakże pozytywny.
Melodia wydała mi się znajoma, miałam zapytać, ale już wyjaśniło się po przeczytaniu pierwszego komentarza:)
Lubię robić zdjęcia ze światłem w kontrze. Mają fajny klimat.
UsuńMiałeś to ogromne szczęście, że nie wygrałeś miliona, ale zostałeś nominowany do Liebster Blog. Szczegóły znajdziesz tu: http://stopyzastyglewbiegu.blogspot.com/2013/11/nominacja.html
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, wiem, rozumiem Twoje szczęście, nie musisz nawet dziękować! :)))
Znowu?! :)))))
UsuńW takim razie: nie dziękuję :)
w świetle wszystko wyglada inaczej...
OdpowiedzUsuńCo ni znaczy, że lepiej
Usuń