Codziennych rytuałów jest wiele, a nawet całe mnóstwo. Kawa o poranku, wyjście na miasto, seks zamiast podwieczorku, kakao, wieczorny film, ciepły koc, makijaż, zimne piwo, książka czy kolejny odcinek "Mody na sukces"... Są też rytuały z półki pt. "Must have" - jedzenie, spanie, poranny wzwód czy wieczorna toaleta. Z tego zestawu wybrałem...
A tu można zobaczyć interpretacje innych.
Świetne zdjęcia, ja tam używam elektrycznej maszynki :)
OdpowiedzUsuńMi się od elektrycznej za bardzo twarz rysuje :)
UsuńTeż mi się te Twoje zdjęcia podobają :) Moje pierwsze skojarzenie tego tematu było ze szczoteczką do zębów, więc coś w zasadzie niby pokrewnego...
OdpowiedzUsuńTeż myślałem o szczoteczce :)
UsuńAch, Ci Mężczyźni! ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawe, intrygujące zdjęcia. Czekam na kolejne męskie interpretacje tematów. I chyba w ogóle częściej tu będę zaglądać. Pozdrawiam.
Serdecznie więc zapraszam!
UsuńWIEDZIAŁAM: Po prostu CUDO :)))
OdpowiedzUsuńSiedzę, gapię się i... dobrze, że "robota nie zając" :DDD
Golenie wcale nie jest takie cudne :)
UsuńPomysł się liczy. :)
OdpowiedzUsuńSie wie :)
Usuńno, no.... coraz ciekawiej, wciagajaca zabawa, zajrze tu tez moze jutro, raczej na pewno :)
OdpowiedzUsuńMoże? Raczej? Na pewno? :)
UsuńTypowo męski punkt widzenia, czemu trudno się dziwić.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam w innych blogach całą zabawę i wycofuję się.
Fajna jest, wymaga jednak codziennych wpisów. Z tym byłoby u mnie najtrudniej.
Będę śledziła Twoje dni codzienne.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))
Szkoda, to tylko 7 dni.
Usuńmężczyzna.... w wyzwaniu ;) a to ciekawe urozmaicenie!
OdpowiedzUsuńdobra interpretacja tematu... Ty naprawdę golisz się codziennie???? myślałam, że faceci robią to co 2-3 dzień...
To wszystko przez eNNkę :)
UsuńZ goleniem u mnie to jak z nastrojem. Jak jest OK, to golę się codziennie, jak jest do du..., to czasem nie robię tego nawet 2-3 tygodnie. Wtedy zarastam siwo-czarną fakturą.
Mężczyzna ogolony jest mmmmmmmm. Choć nie powiem, że nie zaintrygowała mnie jeszcze jedna propozycja Twojego podejścia do tematu :P
OdpowiedzUsuńMasz klimatyczne zdjęcia. To z 15 maja jest cudowne. Dla mnie ten dzień jest bardzo wyjątkowy.
Oj zaglądnę tu jeszcze nie raz.
Masz an myśli "Modę na sukces"? :)
UsuńSkiepściłeś! O ile ciekawiej byłoby sfotografować poranny wzwód!
OdpowiedzUsuńDokładnie HAHAHa a jak fajnei oglądać :P
UsuńJak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma!
UsuńLucy... nie wierzę! Właśnie miałam pisać o tym samym!!!!
UsuńJak to dobrze, że nie tylko ja mam takie fajne myśli :P
UsuńKolego drogi zobacz jakie kobiety żądne Twego wzwodu są :D a Ty tu maszynkę i umywalkę z kranem :P
Drogie Panie, przecież jest jeszcze temat: Cos pięknego ;)
UsuńNo patrz, faktycznie bardziej pod koncepcję Piękna pasuje niż rytuału =)
UsuńOj dziewczyny głodnemu chleb na myśli.
UsuńAle jak to mówią głodny głodnemu zawsze wypomni.
No i fakt temat rozmowy, o którym i ja pomyślałam, choć myślałam o tejże sprawie pod prysznicem, z którym to zdjęcie mi się skojarzyło, równie dobrze podchodzić pod coś pięknego może.
To jak? Oglądamy niedługo Twoje coś pięknego?
Pozdrawiam
Bezapelacyjnie! Będzie coś pięknego!
UsuńZapewniam cię, że z kobiecego punktu widzenia wzwód nie łapie się w tej kategorii.
UsuńMagda, my obie jakieś sfrustrowane erotycznie jesteśmy ;)
A czy ja napisałem że będzie wzwód? Napisałem, że będzie coś pięknego :)
UsuńFajnie wyszedl pomysl z goleniem podoba mi sie
OdpowiedzUsuńTak jakoś wena mnie dopadła.
UsuńFajnie spojrzeć na męski punkt widzenia spraw codziennych :) hehe
OdpowiedzUsuńKobiece też są ciekawe :)
UsuńEch. ide się ogolić.
OdpowiedzUsuńŁączę się w bólu.
UsuńOstrożny jesteś w wyborach:)))
OdpowiedzUsuńOstrożności nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńgolisz się codzienne?! Faja fotka
OdpowiedzUsuńZależy od nastroju, jak mi dobrze, to codziennie, jak kiepsko, to co 3 tygodnie.
UsuńZnam Ciebie...Oczywiście z postów!
OdpowiedzUsuńCzytając Twoje rytuały, byłam na 100 % pewna, że wybierzesz INNY!!!!!
Szkoda.
Pozdrawiam:)
Aparat jest zbyt oczywisty :)
UsuńNie wiem jak Ty to robisz, ale cokolwiek sfotografujesz, jest pełne magii i wzbudza przemyślenia...
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą. Też podziwiam za "oko" i technikę. Chociaż ten blog jest świetny i tworzy spójną całość, chętnie obejrzałabym jakiś Twój album. Wybieram fot.3 maszynka gadająca z kranem.Majstersztyk!
Usuńpatrykpisze - tak mi jakoś wychodzi...
UsuńPrima Vera - ale jaki mój album, w sensie jaka tematyka?
I bardzo dobrze, ze broda i wasy mi nie rosna... Nic specjalnego, jak na codzieny rytual... mezczyzny /smiech/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Aj tam, można sobie wtedy gwizdać, śpiewać i takie tam różne.
UsuńOczywiście jak się umie :)
Maszynka do golenia kojarzy mi się głównie z żeńskim rytuałem, ale to tak na marginesie:-)
OdpowiedzUsuńŻeńskie są różowe :)
UsuńHaha! I specjalnie wybrał czarną maszynkę, żeby było widać, że męska :P
OdpowiedzUsuńAle zdjęcie świetne ;)
Rozszyfrowałaś mnie :)
UsuńThis is unfortunately something I have to do every day. Strong beard.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
In the winter I had a beard. It was big and gray.
UsuńNie zazdroszczę mężczyznom tego codziennego rytuału :)
OdpowiedzUsuńMy niektórych rzeczy też Wam nie zazdrościmy :)
UsuńŚwietny tekst ;) i zdjęcia też :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńthe triumph of simplicity, I'd say
OdpowiedzUsuń