Mroczny Pasażer z tym walczy, stara się mnie całego zatrzymać dla
siebie.
Ale teraz moja kolej, by zdobyć to, co chcę. I może niedługo,
pewnego dnia…
Uwolnię się od Mrocznego Pasażera. Początek to wyrwanie
się.
Czas wolny od mojego starego ja.
Oby się spełniło!
OdpowiedzUsuńNie ma innej drogi.
UsuńFantastyczna kompozycja:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPowodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne kadry... bardzo klimatyczne.
Pozdrawiam!
Nie dziękuję :)
UsuńPozdrawiam
Życzę Ci tego z całego serca.
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Faktycznie ten człowiek jest Mroczny!
Pozdrawiam:)
To Mroczny Junior :)
UsuńMasz rację. Teraz Twoja kolej. I uda Ci się.
OdpowiedzUsuńMoże tym razem...
UsuńPozwolisz, że zacytuję fragment "Czarnoksiężnika z archipelagu"? Trochę długi, ale wszelkie skróty nieco wypaczały jego sens, nich więc idzie bez skrótów. Od pierwszego wejścia na ten blog mi się kojarzy.
OdpowiedzUsuń(...)Zrazu cień był bezkształtny, ale gdy nadciągnął bliżej, przybierał wygląd człowieka. Wydawał się podchodzącym w stronę Geda szarym i ponurym starcem; ale właśnie w chwili, gdy Ged rozpoznał w tej postaci swego ojca, kowala, ujrzał, że nie jest to starzec, lecz człowiek młody. Był to Jasper: wyniosła, przystojna, młoda twarz Jaspera, szary płaszcz spięty srebrną klamrą, sztywny krok. Pełen nienawiści był wzrok, który utkwił w Gedzie poprzez dzielący ich półmrok. Ged nie zatrzymał się, ale zwolnił kroku i idąc naprzód podniósł swą łaskę nieco wyżej. Laska rozjarzyła się i w jej świetle wygląd Jaspera opadł z postaci, która nadchodziła coraz bliżej: stała się ona Pechvarrym. Lecz Pechvarry miał twarz nabrzmiała i bladą jak twarz topielca i wyciągał dziwnie rękę gestem jak gdyby przywołującym. Ged wciąż się nie zatrzymywał: szedł naprzód, choć pomiędzy nimi pozostało teraz już tylko parę kroków. Wtedy to, co było naprzeciw niego, przeobraziło się całkowicie: rozciągnęło się z obu stron, jakby rozwierając ogromne cienkie skrzydła, zwinęło, urosło i skurczyło znowu. Ged dostrzegł na moment w sylwetce stwora białą twarz Skiorha, później parę zasępionych, patrzących surowo oczu, a potem nagle strwożoną twarz, której nie znał, twarz człowieka lub potwora, z wykrzywionymi wargami i z oczami, które były jak jamy wgłębiające się w czarną próżnię.
W tym momencie Ged podniósł laskę \wysoko w górę, a ona rozjarzyła się oślepiająco, płonąc tak białym i potężnym światłem, że zniewoliło ono i poskromiło nawet tę odwieczną ciemność. W blasku tym wszelki ludzki kształt spełzł ze stwora, który zbliżał się ku Gedowi. Stwór ściągnął się, skurczył i sczerniał, pełznąc dalej po piasku czterema krótkimi szponiastymi łapami. Ale posuwał się wciąż naprzód, podnosząc ku Gedowi ślepy, niekształtny pysk bez warg, uszu i oczu. Gdy ostatecznie zbliżyli się do siebie, stwór stał się zupełnie czarny w białym magicznym promieniowaniu płonącym wokół niego i dźwignąwszy się, stanął wyprostowany. Człowiek i cień spotkali się w milczeniu twarzą w twarz i zatrzymali się.
Głośno i wyraźnie, naruszając odwieczną ciszę, Ged wymówił imię cienia i w tej samej chwili cień przemówił bez warg i bez języka, wypowiadając to samo słowo: - Ged. - I dwa głosy były jednym głosem.
Ged wyciągnął przed siebie ręce, upuszczając laskę, i objął swój cień, swoje czarne ja, które jednocześnie sięgnęło ku niemu. Światło i ciemność zetknęły się i połączyły, stając się jednością.(...)
Ursula K. Le Guin
Kontynuując :) :
Usuń"Ged ani nie został pokonany, ani nie zwyciężył, lecz nazywając cień swej śmierci swoim własnym imieniem, uczynił siebie całością: człowiekiem; kimś, kto znając swoje całe, prawdziwe ja, nie może zostać wykorzystany ani zawładnięty przez żadną inną moc poza samym sobą, i kto przeżywa dzięki temu swoje życie w imię życia, a nigdy w służbie zniszczenia, cierpienia, nienawiści lub ciemności."
Toście Waćpaństwo pięknie zacytowali. Choć znam, to nigdy nie czytałem. Czas nadrobić zaległości. Dziękuję
Usuń... a moze nie musiasz sie od niego uwalniac...?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Czasem tak myślę... kim będę bez niego?
UsuńI nie wiem...
Pozdravki
Hmm, Od Mrocznego ze zdjęcia to się wcale nie uwalniaj :D
OdpowiedzUsuńNie mam zamiaru :)
UsuńUfff. Nareszcie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńHipnotyzujące to drugie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńDość przypadkowo wpadłem na ten pomysł i spodobał mi się.
UsuńSlowem kolejny sezon "Dextera"
OdpowiedzUsuńNadchodzi :)
UsuńŚwietne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCytat Knezia też.
Kneź zawsze się dobrze wstrzeli. Z cytatem lub muzyką.
Usuń