sobota, 6 kwietnia 2013

Snajper






W tym fachu liczą się: cierpliwość, brak emocji, precyzja i kamuflaż.
Ćwiczy to latami, inni ocierają się o doskonałość - on nią jest. Będzie na Ciebie czekał 5 godzin, 7 dni, 4 miesiące lub 8 lat. Dla niego czas nie ma większego znaczenia. Po prostu czeka na dogodny moment. Teoretycznie każdy jest dobry, ale są też lepsze. I on o tym decyduje.
Potrafi Cię dopaść wszędzie: w kinie, w Wenecji, na rybach, w autobusie, w kuchni, na basenie. Gdy całujesz bliską osobę, przytulasz dziecko, siedzisz w wannie, wsiadasz do samolotu, grasz w pokera czy opalasz się na plaży w Ustce.
Cała finezja tego zawodu tkwi w kamuflażu. A on może być wszystkim: przydrożną wierzbą, kępą traw, krzewem w ogrodzie czy widokiem z balkonu. Sa tacy, którzy twierdzą, że może być telefonem komórkowym, skierowaniem na badanie krwi czy wakacjami w Tajlandii.
A gdy wreszcie uderza, robi to szybko i precyzyjnie. Wtedy opowieści o przelatującym przed oczyma w ułamku sekundy całym życiu z reguły można włożyć między bajki.
Bo to przecież najlepszy snajper świata - sierżant Strach.

36 komentarzy:

  1. Taa, obudzisz się cały mokry, albo wydając nieartykułowane dźwięki - paraliżuje dopóki wydaje ci się, masz coś do stracenia. Potem już jest niegroźny. Jego nie ma bez ciebie. Jaki jest sens istnienia snajpera, gdy nie ma celu?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym problem, że on zawsze znajdzie cel. Nawet ten najbardziej niepozorny może być tym najgorszym.

      Usuń
  2. Strach się bać... Strach paraliżuje, ale snajper czeka na moment, gdy pomyślimy, że już o nas zapomniał, Odprężamy się i za chwilę jesteśmy w nicości.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny tekst do zdjęcia! i zdjęcie też świetne, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszym, najpewniejszym i co by tylko chciec... snajperem jest... SMIERC i kazdy inny snajper odpada na pierwszej lini, nawet jej nie przekraczajac...
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, ON - bo śmierć to ON - nie jest snajperem. Pisałem o tym po śmierci ojca:

      Ten wysoki, kościstej budowy mężczyzna, ponury z wyglądu i tradycjonalista z zachowania mówi o sobie (OCZYWIŚCIE TYLKO DUŻYMI LITERAMI), iż jest antropomorficzną personifikacją ludzkich wyobrażeń na swój temat.
      Na co dzień jest niezwykle opanowany, więc nigdy się nie złości. Za to nazbyt często próbuje zrozumieć ludzkie zachowania, co zazwyczaj doprowadza go do katastrofy. Ma słabość do curry, kotów i wnuczki Suzan. W wolnych chwilach zajmuje się pszczelarstwem lub odpoczywa w swoim domu zwanym Domeną, w którym mieszka wraz z sługą Albertem i przybraną córką Ysabell.
      Ysabell "Miała srebrzyste włosy, oczy lśniące perłowo i ciekawą, choć raczej niepraktyczną suknię, jaką zwykle noszą tragiczne heroiny, które przypinają do łona pojedynczą różę i spoglądają w zadumie na księżyc. Szkoda, że nigdy nie słyszał określenia "prerafaelicka", ponieważ pasowałoby ono niemal doskonale. Co prawda takie dziewczęta są zwykle wiotkie, niemal półprzeźroczyste, ta natomiast sugerowała raczej czekoladki spożywane w zbyt dużych ilościach."
      W pracy - zajmuje się przeprowadzaniem ludzi na drugą stronę i odcinaniem więzów, z czego jest niezwykle dumny - podróżuje na dużym, białym koniu o dźwięcznym imieniu Pimpuś...
      Kiedyś pojechał na urlop i wtedy zastępował go niejaki Mort.

      Śmierć w wydaniu pratchettowskim bez wątpienia jest fascynującym osobnikiem, przez swoją niefrasobliwość wzbudzającym uśmiech na twarzy. Często chce się z nim porozmawiać, czy wręcz zaprzyjaźnić.
      Niestety, ma on też jedną, istotną wadę: w swojej pracy jest równie precyzyjny i bezduszny co inne wyobrażenia Śmierci.
      I przyszedł... W niedzielę przed obiadem.
      A na pytanie ojca: – Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami? - odpowiedział: NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
      – Kiedy?
      TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
      A po chwili dodał: „ABY DOŚWIADCZYĆ SZCZĘŚLIWEJ ODMIANY LOSU W OSTATNIEJ CHWILI, TRZEBA SWÓJ LOS DOPROWADZIĆ DO OSTATNIEJ CHWILI.”

      Ale przecież Ciebie to nie dotyczy, czekają na Ciebie w Kamerunie.

      Usuń
    2. Masz smykałkę do pisania :) Zgadzam się z Judytą - śmierć to najlepszy snajper.

      Usuń
    3. Może nie najlepszy, ale na pewno najskuteczniejszy.

      Usuń
  5. Strach ma wielkie oczy a snajper lunetę i zawsze szukają celu jak by tu i kogo by tu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś czytałem, że około 80% tego, czego się boimy, wcale nie jest takie straszne, na jakie wyglądało.

      Usuń
  6. Matko kochana:)))

    OdpowiedzUsuń
  7. I have visited your blog ! especially I love your B&W shots !

    OdpowiedzUsuń
  8. In the new time era we will see a drone sitting there.

    Greetings,
    Filip

    OdpowiedzUsuń
  9. Super się czytało:)
    Wygląda na to, że może być wszystkim. Osłabia go, gdy zadajemy sobie pytanie dlaczego, wtedy już nie widać tych wielkich oczu, tylko jego cień...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ma co, strach ma wielkie oczy i nie ma poczucia humoru.
    Tekst niezły, jakbym to już gdzieś czytał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałem bloga na Onecie, tam był ten tekst, teraz dorobiłem do niego zdjęcie.

      Usuń
  11. Trochę to przewrotne, a jednak...
    ...głupim pa­radok­sem jest to, że śmierć jest końcem, a śmierć to do­piero początek.
    Po śmier­ci zaczy­namy żyć pełnią życia, bez smut­ku, cier­pienia i strachu,
    który pa­raliżuje nas przez całe życie. Tym jest śmierć, na przekór pow­szechne­mu pos­trze­ganiu świata.

    OdpowiedzUsuń
  12. The soldier bag is too white, he can be an easy target ... Interesting picture!
    A great week!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yes, you're right. Is a Polish soldier, the reconstruction of the Battle of Monte Cassino.

      Usuń
  13. czytalam z niecierpliwoscia, bo czulam, ze ten snajper cos uosabia :) swietnie, swietnie piszesz! bardzo lubie takie klimaty. twoj blog jest jedyny w swoim rodzaju i nie jest to kadzenie :) tylko szczera prawda!

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za odwiedziny, Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Każdy się boi, tylko bezmyślność chroni przed strachem.
    Czasami trzeba temu snajperowi spojrzeć w oczy i wtedy robi się zimno na duszy, aż do zmrożenia.
    Na szczęście ludzki umysł jest tak zbudowany, że skupia się głównie na koleżankach i kolegach Strachu: Radości, Pięknie, Uśmiechu, Łagodności
    Mam nadzieję, tak to odczuwam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...