sobota, 22 marca 2014

Jakbyś zatęsknił...






- Stasiek kurdeczka, po grzyba żeś to siano na łeb wsadził? - Euzebiusz wskazał wielki słomkowy kapelusz na głowie kolegi - Toż kurdeczka jeszcze mróz dupe ściska - dodał.
- Do tej... no znaczy się na Krym jadę - Stasiek nie krył dumy ze swojego pomysłu.
- Kurdeczka, toż tam ta... no, ewolucja jakaś, znaczy wojna czy jakoś tak. I Rusy są i kurdeczka gołosowania pilnują – dodał ściszonym głosem.
- Wielkie mi co. W czterdziestym szóstym ja Rusa bił, a w osiemdziesiątym pierwszym komucha. A łone też od Rusa przyleźli. To mi jakiejsik refendeuła zwisajo i powiewajo.
- A wiesz ty Euzebiusz - ściszył głos - tam teraz dwa tygodnie wczasów pińcet złotych. Pińcet złotych! Rozumisz? - dodał już całkiem konspiracyjnie. - Z żarciem i wódą do oporu. A ruska wóda to wisz…
- Kurdeczka, no i? - głęboka bruzda, która pojawiła się na czole Euzebiusza wskazywała na intensywny proces myślowy przy pomocy którego usiłował zrozumieć ostatnie zdanie Staśka.
- No i wychodzi tysiak za miesiąc, a za tyle to ja tu nie wyżyje - nerwowo rozejrzał się, czy aby ktoś nie podsłuchuje i dodał: - No to kupiłem cztery turnusy.
Euzebiusz uniósł brwi, bo stwierdził, że chyba pasowałoby wyrazić zachwyt. A poza tym w głowie zaświtał mu plan.

- Stasiek, a kurdeczka domem kto się zajmnie? - spytał siląc się na obojętność.
- A wiesz, nie pomyślałem o tym. Może Ty - spojrzał na Euzebiusza i pociągnął solidny łyk wina.
- Ja? - zdziwił się teatralnie.
- No gorąco się prosze - Stasiek już niemal go błagał.
- A jak kurdeczka gorąco, to może być – odpowiedział, szelmowsko uśmiechając się.

- Stasiek, kurdeczka nie bedzie cie długo, to se pomyślałem, że kurdeczka za domem zatęsknisz. No to kurdeczka prezent ci dam - mówiąc to Euzebiusz wyciągnął z reklamówki niezdarnie zapakowaną paczkę.
- Daj pyska, musze lecieć, bo późno. Obejrze se już w samolocie, do zobaczenia za dwa miesiące – odwrócił się na pięcie i pognał na odprawę.

Gdy już Stasiek napatrzył się z góry na świat, zachwycił się majestatycznie przepływającymi obok samolotu chmurami, przypomniał sobie prezent od Euzebiusza. Rozpakował paczkę, w środku był album ze zdjęciami. Na pierwszej stronie koślawymi listerami było napisane: Jakbyś kurdeczka tęsknił za domem. Przejrzał kilka następnych stron albumu, wszędzie były zdjęcia jego mebli.

Ogień wesoło tańczył w kominku. Indyk leniwie patrzył w siną dal. Euzebiusz jeszcze raz wziął do ręki pocztówkę. "Pozdrowienia z wakacji przesyła Stasiek. P.S. Wczora zaś oszczelali nasz hotel. Rusy są wszendzie" - przeczytał.
- A u mnie tylko w dupie - pomyślał. Po czym wrzucił kartkę w ogień. Razem z nogą staśkowego stołu.

42 komentarze:

  1. Wszystkie trzy zdjęcia super (jak zresztą zazwyczaj), ale drugie - mistrzostwo świata! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Drugie zdjęcie przypomina mi piwnice domu mojego dzieciństwa. Schodziło się tam po drewnianych schodach i wybierało przetwory, które stały na pólkach takich, jak na zdjęciu. Były tak samo pokryte pyłem. I ten specyficzny niepowtarzalny zapach drewan pomieszany z chłodem piwnicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świat, który powoli zanika. Sterylność naszych dzisiejszych domów nie pomaga.

      Usuń
  3. Dom jak z horroru, środkowe chwila wytchnienia, na koniec obraz nędzy i rozpaczy.
    Tekst, jak zwykle intrygujący.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż... Dom to przecież nie meble ;P...
    Świetne zdjęcia...
    I wpis na czasie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne zdjęcia. A co tam będzie tęsknił za domem, za tymi gratami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Very nice pictures and very interesting building !!!
    Happy Sunday !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. "W razie potrzeby zbić szybkę" ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurdeczka, jaki czuły barbarzyńca z tego Euzebiusza! :))

    To musiało być niesamowite tak wejść do opuszczonego domu i utrwalać na zdjęciach ślady po czyimś życiu... Świetna seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczulszy z czułych :)

      Świat jest pełen ciekawych miejsc, wystarczy się tylko nad nimi pochylić.

      Usuń
  9. Jaki piękny dom, szkoda że opuszczony- smutny to dla mnie widok - opuszczone domy budzą we mnie chęć odbudowy , oczyszczania i snucia ciekawych historii

    Piękne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm... Wnętrza zdecydowanie ciekawsze... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo tu wcale nie o urodę zewnętrzną chodzi. Ta przemija, piękno duszy - nigdy.

      Usuń
  11. The processed in black and white, add more drama to each of the scenes.

    Happy Sunday!

    OdpowiedzUsuń
  12. och jaki klimat tego domu! ty to zawsze coś wynajdziesz...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ma to jak tanie wczasy. :) Euzebiusz o wszystkim pomyślał...
    Plus świetne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. beautiful sad images ! love the house

    OdpowiedzUsuń
  15. Świat jest nie tylko pełen ciekawych miejsc. On jest także pełen ciekawych ludzi.
    Pozdrawiam cieplutko:-)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiesz...coś w tych fotkach jest takiego... jakby znajome kadry z dzieciństwa. Jako dziecko uwielbialam zaglądać w takie miejsca. Pamietam strych w starej kamienicy, gdzie mieszkała moja babcia... hmm... niezaspokojona ciekawość i okruchy przeszłości...

    OdpowiedzUsuń
  17. Czasu mi brak więc tylko zdjęciami się zachwycam. Przeczytam innym razem.
    Pozdrawiam. Renata

    OdpowiedzUsuń
  18. Opowiadanie ma podtekst, nie mniej rozbawiło mnie bardzo no i świetny tekst ... zdjęcia też :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...