sobota, 1 marca 2014

Mistrz Aluzji





- Szanowni Państwo, witamy na pierwszych Mistrzostwach Świata w Rzucaniu Aluzją i Ciętą Ripostą - zdawało się, iż prowadzący zaraz osiągnie orgazm albo co najmniej eksploduje.
- A oto uczestnicy finału - dzięki promiennemu uśmiechowi, widzowie mogli spokojnie ocenić stan migdałków gwiazdora.
- Chicquitaaa Mamokrezzzz!!! Wygrała finał obu Ameryk, gotując mężowi na obiad świński tyłek z włożonym do niego bananem – tłum szalał z radości.
- Przed nami zdobywczyni pucharu Afryki, Mauebe Zauebe! Mauebe prowadząc program dla nastolatków na pytanie szesnastoletniego chłopca: „mój penis ma 27 cm długości, boję się współżyć z dziewczyną, bo nie chcę jej zrobić krzywdy. co mam zrobić?” - odpowiedziała: „złóż go na pół’ – na twarzy prowadzącego pojawiły się pierwsze krople potu.
- Poznajcie Brigitte Jesthamson! Brigitte, która jest Szwedką reprezentującą Australię, również jest przedstawicielką mediów. Prowadząc wywiad ze znanym politykiem na jego słowa: „moja siostrzenica na piętnaste urodziny dostała prześwitujący koronkowy stanik i majteczki, a na waginie założyła sobie kolczyk. Powiadam Wam, zgnilizna moralna toczy ten kraj”, odpowiedziała: „bardziej martwiłabym się tym, skąd pan to wie” – tłum zafalował skandując imię finalistki.
- Europę reprezentuje Arnold Schweinstoltz! Arnold na pytanie kolegi: "żona znalazła mi w portfelu prezerwatywę, nie wiem co jej powiedzieć?", odparł: „powiedz jej, że nie chcesz popełnić takiego błędu, jak jej rodzice 32 lata temu” – wśród damskiej części publiczności dało się słyszeć gwizdy.
- A na koniec dwójka przedstawicieli Azji. Pierwsza to Yuriko Zwisamito! Yuriko proszącej o poradę koleżance: „zakochałam się w tym nowym nauczycielu, co mam robić?”, odparła: „zaliczaj”.
- Drugi azjatycki finalista to Sergo Tobomgardze! Tobomgardze na żale szwagra: „nie mogę pić naszego wina, co wypiję, to od razu zwracam”, odparł: „my, Gruzini nie mamy z tym problemu”.

Gdy ucichły brawa i okrzyki publiczności, rozpoczęła się finałowa rozgrywka. Pierwsze zadanie brzmiało: Z problemem najlepiej się przespać.
Błyskawiczny ruch ręką i Yuriko Zwisamoto nacisnęła przycisk jako pierwsza.
- A jak mój problem ma 50 lat i uczy historii?
- Punkt dla panny Yuriko – zauważył prezenter – Czytam drugie pytanie: Moja kobieta waży 136 kg, bardzo lubię seks, ale nie wiem jak ją zaspokoić?
- Otwórz jej lodówkę - wypalił Arnold.
I wtedy zadzwonił telefon... Yuriko aż podskoczyła na krześle, potem szybko odebrała połączenie.
- Halo... Halo!!! Kto mówi?... Ha... - mruknęła coś pod nosem i roztrzęsiona wyszła ze studia.
- Mamy nadzieję, że to nic złego - skomentował zaskoczony prowadzący.
- Cóż, przechodzimy do na.... - zadzwonił kolejny telefon. Brigitte odebrała połączenie.
- Słucham. No słucham... O co chodzi? - zdenerwowana rozłączyła się.
- Co się... - prowadzący nie dokończył, ponownie przerwał mu dzwonek telefonu.
- No słucham!!! - krzyknęła do słuchawki Jesthamson. Po chwili wstała i wyszła bez słowa.
- Jak państwo widzą finał nabiera dość niecodziennego przebiegu... - i znowu dzwonek telefonu nie dał dokończyć prowadzącemu.
Łzy wielkie jak grochy spłynęły po twarzy Chicquity Mamokrez.
- Ha... No czego chcesz ty... - resztę słów zgłuszył jej szloch. Chwyciła torebkę i wybiegła ze studia. A zaraz za nią Mauebe Zauebe.
Prowadzący milczał, jakby przeczuwał dalszy ciąg wypadków. Twarz Arnolda naplynęła krwią, a na czole pojawiły się kropelki potu. Rozbieganym wzrokiem zerkał to w kamerę nr 1, to w nr 3. Gdy usłyszał dźwięk dzwonka swojego telefonu po prostu wstał i wyszedł.
- Chyba... został pan sam - zauważył prowadzący. Na Sergo nie zrobiło to większego wrażenia.
- Nie wiem jak to się stało, ale wychodzi na to, że wygrał pan walkowerem - prezenterowi wciąż drżał głos.
Wtedy zadzwonił jego telefon.
- Tak... Słucham... głupie żarty... o co chodzi? - Sergo wyjął z kieszeni swój telefon i rozłączył rozmowę.
- Nie rozumiem, przecież pan nic nie mówił, w słuchawce była kompletna cisza - prezenter był już wyraźnie skołowany.
- No właśnie - odpowiedział Sergo - Taka aluzja.

33 komentarze:

  1. Słysząc aluzję zawsze najpierw się zastanawiam nad intencjami osoby, która je czyni. Bo na pewno nie są szlachetne, oj nie.
    Wolę powiedzieć wprost lub milczeć, jeśli nie mam odwago mówić wprost do konkretnej osoby, bo aluzja to tylko mącenie wody, psucie atmosfery, w której przecież i tak się będzie musiało nadal żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aluzja – w czasach komuny jedna z podstawowych broni walki z reżimem, dziś na standardowym wyposażeniu uzbrojenia obywatelki i obywatela. I nie ma znaczenia czy stosują ją wobec facetów, czy wobec kobiet. W każdym wypadku efekt jest podobny. Niektórzy robią to tak świetnie, że sami stali się aluzją.
      Niektóre aluzje niebezpiecznie zbliżają się do definicji głupoty doktora Strosmajera.

      Usuń
  2. Aluzja to narzędzie tych, którzy obracają się w gronie posiadaczy wystarczającej ilości szarych komórek. Wtedy może być i zrozumiała i skuteczna. Nie czyni aluzji pośród tych, których Jehoszua Ha-Nocri opisał we frazie: Nie rzuca się pereł między wieprze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aluzja czy riposta zdecydowanie lepiej wygląda gdy rozbawia, a nie smuci.

      Usuń
  3. Świetny tekst. Robienie aluzji jest bardzo ryzykowne i konczące się różnie . Najczęściej negatywnie... Ja tam bez aluzji pozdrawiam i życzę pięknego marca. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aluzje cięte riposty dobrze się sprawdzają w towarzystwie ludzi, którzy znają się "jak łyse konie". I na dodatek są rzucane z przymrożeniem oka. O pozostałych nie wypowiadam się, bo jeszcze ktoś moją wypowiedź weźmie za aluzję :)

      Usuń
  4. zakończenie brzmi trochę upiornie :)
    może nie jestem mistrzem, ale lubię zabawne aluzje, rzucać i przyjmować. wtedy wyobraźnia ma niezłe pole do popisu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, takie aluzje i riposty potrafią poprawić humor. Ale tylko takie.

      Usuń
  5. google is a funny translator ! I don't understand !
    but I wish you a happy weekend

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. This is a humorous article about the power of allusion.

      Usuń
  6. Jeśli nie chcesz, powiedzieć czegoś wprost, używasz aluzji, aby w zawoalowany sposób dać upust swoim myślom, ocenom. A może jest to po prostu taki konformistyczny przejaw dostosowania do zapatrywań innych? Obawa przed wypowiadaniem swoich myśli i odczuć wprost… Nie wiem…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rezerwach jest jeszcze dyplomacja. A najpiękniejsza definicja dyplomacji, jaką kiedykolwiek słyszałem, brzmi następująco: dyplomacja, to powiedzieć komuś spier...aj w taki sposób, że cieszy się z okazji czekającej go podróży.

      Usuń
  7. I have no idea as to what you're writing, but the image (present..?) intrigues me. Why would you need a razer blade...? A wedding ring?
    All the best to you.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unfortunately, Google translator is imperfect. This is a humorous article about the power of allusion. And what about the photos? Perhaps an allusion to the rough sex? :)

      Usuń
  8. Jaka może być aluzja lub riposta na milczenie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A naprawdę trzeba na nią reagować?

      Usuń
    2. Czasem trzeba, czasem lepiej nie.

      Usuń
    3. Fakt. o są też takie aluzje, których przemilczeć się nie da.

      Usuń
  9. Nie lubię aluzji, wolę jak walą prosto z mostu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To znacznie szybciej oczyszcza atmosferę. Aluzje można ciągnąć latami.

      Usuń
  10. Chyba jednak wolę sprawę jasno postawioną... no chyba, że nie można inaczej ...jak mówi definicja.
    Ciekawy tekst. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A niektórzy mają takie coś, że wszędzie doszukują się aluzji. Szczególnie tych nie fajnych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem. Są i tacy, których życie jest jedną, wielką aluzją.

      Usuń
  12. Mistrz aluzji w stylu Poirota z powieści Agaty Christie.
    Pozdrawiam:-))

    OdpowiedzUsuń
  13. "Gruboskórnych drażni najcieńsza aluzja" [S.J. Lec]

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię dwuznaczności, zwłaszcza takie podnoszące temperaturę, narzędzie zabawy, a nie walki...

    OdpowiedzUsuń
  15. Aluzja - w żartach nikomu jeszcze nie zaszkodziła :) ps. Uwielbiam te pudełeczka haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co ja się naprosiłem jubilera, żeby mi je sprezentował :)

      Usuń
  16. Błyskotliwa riposta i trafna aluzja są jak dobra przyprawa w konwersacji, byle tylko nie przerodziła się w złośliwość, której celem jest zranić i zdeptać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...