Nie oszukujmy się, pamięć o wielu z nas czeka los tych śladów na śniegu... Przeżyje dzień, tydzień, może rok... Dlatego tak ważne jest żyć życiem własnym, a nie innych.
Nie jestem wcale pewna czy mi zależy na tym, żeby została po mnie jakaś pamięć. Jeśli udaje mi się wnosić do czyjegoś życia coś dobrego - mam nadzieję, że tak jest - to moje odejście sprawi ból. A jeśli wnoszę coś złego - mam nadzieję, że tak nie jest - to lepiej niech o mnie zapomną.
Chciałabym żyć tak, by nie zadeptać śladów, które ktoś zostawia.
Czyli jednak myślisz o tych, których już nie ma, których ślady spotykasz w swoim życiu. Gdy odejdziesz, inni będą robić to samo. I zapewne to, czy byłaś dobra czy nie w jakiś sposób może wpłynąć na ich postępowanie.
Kiedyś żeby pozostać w ludzkiej pamięci trzeba było czegoś dokonać, ale wartościowego. Teraz robi się większy szum wokół ludzi niewiele wartych, ale potrafiących wstrząsnąć opinią publiczną. Dzieciaki nie wiedzą kim był Jan Paweł II, ale Dodę znają świetnie. Nie obrażając wielbicieli Dody ;))
Żyjemy w czasach popkultury, więc teraz bardziej się zna jej idoli niż autorytety moralne, które po 1989 roku niszczyliśmy w zawziętością godną lepszej sprawy.
Dodałabym: i dobro Twoich rąk... :-)
OdpowiedzUsuńDobrej niedzieli Ci życzę :)
Idąc przez życie zostawiamy ślady... Naszej obecności, twórczości itd. One tworzą nasze ślady stóp.
UsuńŁadnie... i fotograficznie i muzycznie, i tekstowo. :)
OdpowiedzUsuńMoja zasługa to jedynie zdjęcie, bo tytuł to myśl Jana Chrapka, a piosenka to Raz, Dwa Trzy )
UsuńTylko ślady po nas pozostaną, ślady i pamięć.
OdpowiedzUsuńTe na śniegu nie przetrwają może nawet jednej nocy :)
(nie wiem czy u Ciebie mrozi czy rozpuszcza)
Nie oszukujmy się, pamięć o wielu z nas czeka los tych śladów na śniegu... Przeżyje dzień, tydzień, może rok... Dlatego tak ważne jest żyć życiem własnym, a nie innych.
Usuńja tam wole zeby sladu po mnie nie bylo...
Usuńbo po co ??
By pokazać inny, że warto żyć.
UsuńŚlady bytu, pozytywnego bytu... naszą misją jest tak właśnie żyć...
OdpowiedzUsuńTo, czy on był pozytywny, nam się jedynie może wydawać. Ostateczną ocenę i tak wydadzą bliźni.
UsuńMiałam na myśli początek naszego bytu... jak się maluch urodzi tak mu życzymy, a co dalej, to już to co Ty napisałeś.
UsuńKażdy ma nadzieję, że coś po nim zostanie dla potomnych. :)
OdpowiedzUsuńnie kazdy...,
UsuńKażdy. Niektórzy jedynie nie dopuszczają tej myśli do siebie.
UsuńPo każdym coś zostaje. Dobrze, kiedy ktoś wspomni i uśmiechnie się do tych wspomnień.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Tak, gdy to coś dobrego, staramy się pamiętać, gdy złego - zapomnieć.
UsuńMam nadzieję, że po mnie zostaną dłużej ślady, niż te na śniegu :)
OdpowiedzUsuńI taką trzeba mieć nadzieję.
UsuńTo chyba najtrudniejsze, zostawić trwały i dobry ślad. A nie dowiemy się jaki zostawiliśmy, chyba.
OdpowiedzUsuńTo zależy w co wierzymy. Jeżeli w życie wieczne, to powinniśmy zobaczyć.
UsuńTrzeba się bardzo postarać, aby tak było ;)
OdpowiedzUsuńCzasem lepiej jest wrogiem dobrego.
UsuńTrwanie,jak najdłużej jest podświadomym pragnieniem wielu, ale pamięć ludzka zawodzi. Ludzie żyją teraźniejszością, bo liczy się ICH tu i teraz.
OdpowiedzUsuńzgadzam sie
UsuńOwszem, zawodzi. Ale czasem wystarczy pamiętać, że ktoś taki był. To już bardzo wiele.
UsuńVery interesting picture and title too, always the trip of the life leaves traces !!!
OdpowiedzUsuńHave a nice week my good friend Dark Passenger !!!
This is one of the goals of our life: to leave a trace. Surely these are our children.
UsuńHave a great week my friend.
Nie jestem wcale pewna czy mi zależy na tym, żeby została po mnie jakaś pamięć. Jeśli udaje mi się wnosić do czyjegoś życia coś dobrego - mam nadzieję, że tak jest - to moje odejście sprawi ból. A jeśli wnoszę coś złego - mam nadzieję, że tak nie jest - to lepiej niech o mnie zapomną.
OdpowiedzUsuńChciałabym żyć tak, by nie zadeptać śladów, które ktoś zostawia.
Czyli jednak myślisz o tych, których już nie ma, których ślady spotykasz w swoim życiu. Gdy odejdziesz, inni będą robić to samo. I zapewne to, czy byłaś dobra czy nie w jakiś sposób może wpłynąć na ich postępowanie.
Usuńnie po wszystkich pozostanie ślad. znikniemy niezauważenie.
OdpowiedzUsuń............ i tak i NIE.,,,,
Usuńsama nie wiem..... ?
Są tacy ludzie. Czasem może na wyrost nazywani ludźmi, ale są tacy.
UsuńKiedyś żeby pozostać w ludzkiej pamięci trzeba było czegoś dokonać, ale wartościowego. Teraz robi się większy szum wokół ludzi niewiele wartych, ale potrafiących wstrząsnąć opinią publiczną. Dzieciaki nie wiedzą kim był Jan Paweł II, ale Dodę znają świetnie. Nie obrażając wielbicieli Dody ;))
UsuńŻyjemy w czasach popkultury, więc teraz bardziej się zna jej idoli niż autorytety moralne, które po 1989 roku niszczyliśmy w zawziętością godną lepszej sprawy.
UsuńTego mi było trzeba! Czytasz w myślach, to jest bardzo podejrzane... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło! :D
Tego akurat nie potrafię.
UsuńWpis trafiony w dziesiątkę! :) Dziękuję ;)
UsuńAle tak trudno...
OdpowiedzUsuńNikt nie twierdził, że łatwo.
UsuńNo widzisz..., a buddyści nauczają by iść przez życie tak, by nie zostawiać śladów...
OdpowiedzUsuńPrzechodzimy na buddyzm?
UsuńW moim przypadku czas przyszły, a nawet teraźniejszy jest nieaktualny ;)..., ale Ty możesz ;P
UsuńZnaczy się: już młynkujesz? :)
UsuńNie, ja taki zen... - bezśladowy właśnie ;P - to i bezmłynkowy, bezbożkowy itp... ;), generalnie pusty/czysty buddyzm.
UsuńHm... zamyśliłem się.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ujEpBhS8gGw
No... można się zamyślić.
UsuńŚlady w sercach innych....trzeba się bardzo starać, by pozostały...
OdpowiedzUsuńByle te dobre.
UsuńOby ślad wyprzedzał zamierzoną dobroć:)
OdpowiedzUsuńhttp://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Ładnie to napisałaś :)
UsuńOby tylko wiatr ich nie zamiótl... piekne zdjęcie...
OdpowiedzUsuńMam taką cichą nadzieję
Usuń