Wierzysz w światłość tak samo jak Vincent van Gogh :) Nie wiem czy znasz film Roberta Altmana ,,Vincent i Theo" - świetny. Czytałam też z rok temu jego ,,Listy do brata", na podstawie których powstał scenariusz: niesamowite świadectwo walki i poświęcenia - też polecam.
Podoba mi się zwłaszcza to odbicie światła w szkiełku.
Główną jego zaletą są zdjęcia - dlatego Ci polecam. Fabuła raczej skromna, mało porywająca, w końcu jaka może być biografia człowieka, który harował jak katorżnik nad swoimi obrazami i nic więcej oprócz malowania nie robił. Ale dla zdjęć warto :)
Oglądałam, bardzo mi się podobał :) Jeżeli jesteśmy już w takich klimatach to ,,Caravaggio" jest świetny. Tu już więcej się dzieje, bo on miał burzliwy życiorys. Bardzo mi się podobały zaskakujące przeskoki do współczesności. Ponadto mnóstwo światłocienia w poszczególnych scenach. Bardzo dobrze oddany klimat obrazów Caravaggia.
Mroczny Pasażer z tym walczy, stara się mnie całego zatrzymać dla siebie. Ale teraz moja kolej, by zdobyć to, co chcę. I może niedługo, pewnego dnia… Uwolnię się od Mrocznego Pasażera. Początek to wyrwanie się. Czas wolny od mojego starego ja.
No tak... A z drugiej strony, to ćma chyba jest szczęśliwa lecąc w kierunku zabójczych płomieni... Czyli prawda pisana spreyem na murach: żyj szybko, umieraj młodo, ma w sobie jakąś mądrość :)
Cieszy mnie Twój dzisiejszy wpis. Miewam dołki, wynikłe z przemęczenia, z niespełnionych oczekiwań. To niestety pożywka dla negatywnych myśli. Chyba wtedy najbardziej brakuje mi bratniej duszy. Wiara nie powinna nas opuszczać, ona czyni nas silniejszymi, otwartymi by móc walczyć z przeciwnościami losu, a przede wszystkim z samym sobą. Walką nazywam zmianę tego co w nas się nie podoba, a jest możliwe by zmienić. Jesteś na tej drodze. Pozdrawiam:)
just a little light in the darkness !
OdpowiedzUsuńbeautiful
happy weekend
Just a little, but it is as precious.
Usuńbardzo ładne, aż się prosi oANTONINĘ
OdpowiedzUsuńMasz rację. Całkowicie zapomniałem o tej piosence.
UsuńWierzysz w światłość tak samo jak Vincent van Gogh :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy znasz film Roberta Altmana ,,Vincent i Theo" - świetny.
Czytałam też z rok temu jego ,,Listy do brata", na podstawie których powstał scenariusz: niesamowite świadectwo walki i poświęcenia - też polecam.
Podoba mi się zwłaszcza to odbicie światła w szkiełku.
A widzisz, tego filmu nie widziałem. Ale nadrobię to.
UsuńGłówną jego zaletą są zdjęcia - dlatego Ci polecam. Fabuła raczej skromna, mało porywająca, w końcu jaka może być biografia człowieka, który harował jak katorżnik nad swoimi obrazami i nic więcej oprócz malowania nie robił.
UsuńAle dla zdjęć warto :)
Jeżeli jesteśmy już w takich klimatach, to polecam "Dziewczynę z perłą". W promocji: Colin Firth dla pań i Scarlett Johanson dla panów :)
UsuńOglądałam, bardzo mi się podobał :)
UsuńJeżeli jesteśmy już w takich klimatach to ,,Caravaggio" jest świetny. Tu już więcej się dzieje,
bo on miał burzliwy życiorys. Bardzo mi się podobały zaskakujące przeskoki do współczesności. Ponadto mnóstwo światłocienia w poszczególnych scenach. Bardzo dobrze oddany klimat obrazów Caravaggia.
Wierzę....ale czy zasłużę?
OdpowiedzUsuńNo coż...podobno masz wolną wolę, a zatem już zasłużyłaś... Pozdrawiam
UsuńJak znajdziesz swoje prawdziwe ja, to pewnie zasłużysz.
UsuńMroczny Wędrowcze Ty przecież otaczasz się ciemnością...
OdpowiedzUsuńMroczny Pasażer z tym walczy, stara się mnie całego zatrzymać dla siebie. Ale teraz moja kolej, by zdobyć to, co chcę. I może niedługo, pewnego dnia… Uwolnię się od Mrocznego Pasażera. Początek to wyrwanie się. Czas wolny od mojego starego ja.
UsuńW takim razie życzę powodzenia i Mocno trzymam kciuki.... mam nadzieję,że Tobie, w przeciwieństwie do mnie, uda się!
OdpowiedzUsuńKażdemu może się udać. Wystarczy słowo: muszę, zamienić na: chcę.
UsuńAle czy każde światło jest światłem?
OdpowiedzUsuńZobaczyłam świecę i na myśl przyszła mi biedna ćma.
I wylazł ze mnie ten cały mój pesymizm. ;)
No tak... A z drugiej strony, to ćma chyba jest szczęśliwa lecąc w kierunku zabójczych płomieni... Czyli prawda pisana spreyem na murach: żyj szybko, umieraj młodo, ma w sobie jakąś mądrość :)
UsuńScary....
OdpowiedzUsuńHave a wonderful Sunday :-)
All the best.
A little bit :)
UsuńCieszy mnie Twój dzisiejszy wpis.
OdpowiedzUsuńMiewam dołki, wynikłe z przemęczenia, z niespełnionych oczekiwań. To niestety pożywka dla negatywnych myśli. Chyba wtedy najbardziej brakuje mi bratniej duszy.
Wiara nie powinna nas opuszczać, ona czyni nas silniejszymi, otwartymi by móc walczyć z przeciwnościami losu, a przede wszystkim z samym sobą. Walką nazywam zmianę tego co w nas się nie podoba, a jest możliwe by zmienić. Jesteś na tej drodze.
Pozdrawiam:)
Bo prawda jest taka, że nawet umierać lżej, gdy ktoś trzyma za rękę.
UsuńGdyby nie było ciemności to nie byłoby i światłości, albo postrzegalibyśmy ją zupełnie inaczej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak powiedział kiedyś Terry Pratchett: Musi być dosyć światła, żeby przy nim widzieć ciemność.
Usuńto oznacza jedno, piekła nie ma :) jest tylko niebo, światłość i wieczny raj :D
OdpowiedzUsuńW nas jest raj, piekło i do obu szlaki.
UsuńZdjęcie mroczne! :)
OdpowiedzUsuńŻe zacytuję panię wicepremier: sorry, taki klimat :)
UsuńŚwiatło daje nadzieję. Życzę Ci dużo światła:-)
OdpowiedzUsuńNiech więc świeci każdemu z nas.
UsuńTo światło triumfuje, ponad ciemności.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwa niedziela!
http://ventanadefoto.blogspot.com.es/
Oby na zawsze.
UsuńDziś szukam światła, bo dopadła mnie straszna wiadomość.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znalazłaś...
UsuńRefleksyjny klimat...
OdpowiedzUsuńJak to u mnie.
Usuńteż wierzę w światlość. Bóg jest światłem. światło rozprasza to co ciemne.
OdpowiedzUsuńAle w mroku można się schować przed wścibskimi ludźmi.
Usuń