Codziennie jesteś sprzedawany za miskę soczewicy.
Codziennie jesteś zdradzany za 30 srebrników.
Codziennie napotykasz mnóstwo nietaktów, niedelikatności,
interesowności, manipulowania twoją osobą, nie mówiąc już
o atakach brutalności, chamstwa, nieuczciwości.
Naucz się mówić: nieważne. Bo inaczej zaleje cię fala błota. Bo inaczej, gdy będziesz to wszystko zapamiętywał, analizował, udusisz się. To jest droga samozniszczenia. Ci, którzy lądują w zakładach psychiatrycznych albo popełniają samobójstwo, mają rację oskarżając otoczenie. Ale są również sami winni.
Dlatego naucz się mówić: nieważne.
Tym bardziej, że i ty nie jesteś bez winy i ty sprzedajesz swoich braci za miskę soczewicy, zdradzasz ich za 30 srebrników. I ty popełniasz wobec nich tysiące niedelikatności, jesteś interesowny, przewrotny, nie mówiąc o wszystkich nietaktach, z których sobie nie zdajesz sprawy, które weszły w styl twojego życia.
Spleceni w uścisku wzajemnej winy umiejmy sobie nawzajem przebaczyć.
Naucz się mówić: nieważne. Bo inaczej zaleje cię fala błota. Bo inaczej, gdy będziesz to wszystko zapamiętywał, analizował, udusisz się. To jest droga samozniszczenia. Ci, którzy lądują w zakładach psychiatrycznych albo popełniają samobójstwo, mają rację oskarżając otoczenie. Ale są również sami winni.
Dlatego naucz się mówić: nieważne.
Tym bardziej, że i ty nie jesteś bez winy i ty sprzedajesz swoich braci za miskę soczewicy, zdradzasz ich za 30 srebrników. I ty popełniasz wobec nich tysiące niedelikatności, jesteś interesowny, przewrotny, nie mówiąc o wszystkich nietaktach, z których sobie nie zdajesz sprawy, które weszły w styl twojego życia.
Spleceni w uścisku wzajemnej winy umiejmy sobie nawzajem przebaczyć.
(Mieczysław Maliński)
A ja sie jednak uwazam za wyjatek.
OdpowiedzUsuńMoze sprzedaja za 20 srebrnikow?
Co z tym kindle? Polecam!!! Na ochotnika wymienie sie ksiazkami.
Jezeli potrzebujesz jakies pomocy- smialo.
Jestem expertem w kupowaniu kindle:)
Wyjątki potwierdzają regułę :)
UsuńJudasze... wszyscy bez wyjątku.
OdpowiedzUsuńKto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem?
UsuńTak już jest zbudowany ten świat...
OdpowiedzUsuńMy go zbudowaliśmy...
UsuńJestem łatwowierną idealistką, a może naiwniaczką, ale nie zgadzam się z taką wizją świata i ludzi. Za wiele życzliwości spotkałam, za wiele bezinteresowności, za wiele zwykłego ludzkiego dobra.
OdpowiedzUsuńPrzytulanka.
Moim zdaniem ta wizja świata nie wyklucza bezinteresowności, życzliwości czy dobra. Życie jest wystarczająco długie i zagmatwane, by z jakiegoś powodu wpadło nam do kieszeni kilka srebrników.
UsuńDobry ten tekst... Tylko strasznie przygnębiający...
OdpowiedzUsuńjest w nim, mimo wszystko, optymistyczne przesłanie: uświadomienie własnej moralnej kondycji. Zawsze można próbować:-)
UsuńWiem... Postanowiłem, że całą winę za ten post zwalę na pogodę i nieuchronnie zbliżającą się zimę.
UsuńMasz rację Krzysztofie. Od czegoś trzeba zacząć. Np. od uświadomienia sobie własnej kondycji moralnej.
UsuńAle kop od samego rana. Zgadzam sie jednak z Bezetka. Tez nie chce, zeby tacy odbierali mi moja wiare i naiwnosc wciaz dziecieca.
OdpowiedzUsuńNiezgoda niewiele zmieni, bo to się po prostu dzieje. Co wcale nie znaczy, że trzeba się godzić na ich obecność w naszym życiu.
UsuńChwila prawdy na nowy tydzień...
OdpowiedzUsuńJak to u mnie...
UsuńAż strach myśleć...
OdpowiedzUsuń