Myślę, że Plany i Rzeczywistość mogą całkiem nieźle współgrać. Jeśli oczywiście planujemy biorąc pod uwagę rzeczywisty stan rzeczy. Gorzej chyba z marzeniami, niż z planami w tej materii :) One chyba znacznie częściej brutalnie zderzają się z rzeczywistością... Pozdrawiam :) I życzę udanych wakacji ;)
Ja sięgam skromniej, po zachodniopomorskie, a i tak chmury nad moimi planami:( Z przedrostkiem diclo mam do czynienia na ogół wczesna jesienią, ale to lato takie mokre, że odpukuję w niemalowane... Szklanka do połowy pełna, nie ma wyjścia:)
A swoja drogą jak to jest - kein Wort, jedno zdjęcie, a tyle informacji:)))
Kregoslup siadl? Uuuupss, znam ten bol, Postawilam sie na nogi plywaniem, sloncem I joga. Polecam:) Srodkami pbolowymi zalatwisz jeszcze zoladek. Zdrowia zycze;)
Od lat glowne wakacje spedzam w ciagle jednym i tym samym choc uroczym miejscu z jedynego lecz waznego powodu. Ale nie narzekam. Niedawno przeczytalam, ze "wakacje to miejsce w twojej glowie". Jak zechce pojechac gdzies dalej to tam wlasnie sie schowam:) Zdrowia zycze, bo jego brak moze zniweczyc najwspanialsze plany. Pozdrowka
Jak się nie uda w tym, to może w następnym roku. Można się podleczyć, zaplanować dokładniej, przejechać na mapie 50 wariantów, nie mówiąc o rozkoszach gotowania wybranych smakołyków. Pogody ducha i zdrowia życzę.
Ale chyba jedno drugiego nie wyklucza? Prawda?
OdpowiedzUsuńZawsze zostaje jazda palcem po mapie :)
UsuńTo nie to samo. Życzę Ci jednak, żebyś zrealizował swoje plany wakacyjne.
UsuńZdrówka Dark-u :)
Jedno z tych ze zdjęcia na pewno zrealizuję :) A nawet dwa!
UsuńWenecja i Rzym :)))
Usuńprawda?
ech....ta włoska kuchnia i to wino :)
zazdroszczę! ale tak pozytywnie :)
Raczej tabletki i kuchnia serbska. Nieźle gotuję
UsuńC'est la vie! Ale zgadzam się z postawioną przez Julię tezą o niewykluczaniu się palnów i prozy życia:-)
OdpowiedzUsuńW teorii ta teza nie podlega wykluczeniu :)
UsuńDolegliwości trawienne przed czy po?
OdpowiedzUsuńPudło! To przeciwbólowe.
UsuńWiedziałam, że coś w trawie piszczy, mam takie same na odzywającą się przepuklinę
UsuńRok temu potężny ból kolki nerkowej załatwił mi wyjazd wakacyjny.
UsuńMyślę, że Plany i Rzeczywistość mogą całkiem nieźle współgrać. Jeśli oczywiście planujemy biorąc pod uwagę rzeczywisty stan rzeczy. Gorzej chyba z marzeniami, niż z planami w tej materii :) One chyba znacznie częściej brutalnie zderzają się z rzeczywistością... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI życzę udanych wakacji ;)
Z tego wszystkiego to chyba najbardziej realna kuchnia serbska. Bo sam sobie ugotuję :)
UsuńJa sięgam skromniej, po zachodniopomorskie, a i tak chmury nad moimi planami:(
OdpowiedzUsuńZ przedrostkiem diclo mam do czynienia na ogół wczesna jesienią, ale to lato takie mokre, że odpukuję w niemalowane...
Szklanka do połowy pełna, nie ma wyjścia:)
A swoja drogą jak to jest - kein Wort, jedno zdjęcie, a tyle informacji:)))
Zachodniopomorskie mówisz? Zamienię za diclo :)
UsuńKręgosłupek?
OdpowiedzUsuńNiom :D
UsuńW tym względzie to przynajmniej raz kobietom wiatr w oczy nie wieje: za mną po operacji jak za królewną walizki nosili :)
UsuńKregoslup siadl?
UsuńUuuupss, znam ten bol,
Postawilam sie na nogi plywaniem, sloncem I joga.
Polecam:)
Srodkami pbolowymi zalatwisz jeszcze zoladek.
Zdrowia zycze;)
Muszę zrzucić parę kilo, powinno być lżej, a co za tym idzie lepiej.
UsuńMam nadzieję, że się wyleczysz do czasu swojego urlopu. Pogoda nie sprzyja, ale trzymaj się!
OdpowiedzUsuńZobaczymy. Szybkie leczenie to to nie jest.
UsuńCiężko udźwignąć takie plany. Proza życia... Choć botwinka z domowego ogródka też potrafi być pyszna ;)
OdpowiedzUsuńWiem, gotowałem w sobotę :) A dziś chłodnik litewski, też z botwinką :)
UsuńPolecam z kardamonem. Codzienność z odrobiną luksusu. Pycha!
UsuńZ kardamonem to tylko kawa :)
UsuńBolesne...
OdpowiedzUsuńŻycie... i kilogramy :(
UsuńOby plany się spełniły :) w razie czego lekarz przepisze dodatkowe pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńDwa na pewno :)
UsuńOd lat glowne wakacje spedzam w ciagle jednym i tym samym choc uroczym miejscu z jedynego lecz waznego powodu.
OdpowiedzUsuńAle nie narzekam. Niedawno przeczytalam, ze "wakacje to miejsce w twojej glowie". Jak zechce pojechac gdzies dalej to tam wlasnie sie schowam:)
Zdrowia zycze, bo jego brak moze zniweczyc najwspanialsze plany. Pozdrowka
Ja uwielbiam podróże i poznawanie nowego. Rzadko więc jadę w te same miejsca. Aczkolwiek są takie, do których wracam z radością.
UsuńJak się nie uda w tym, to może w następnym roku. Można się podleczyć, zaplanować dokładniej, przejechać na mapie 50 wariantów, nie mówiąc o rozkoszach gotowania wybranych smakołyków. Pogody ducha i zdrowia życzę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że parę lat jeszcze pożyję, więc: co się odwlecze, to nie uciecze.
UsuńJeśli lekarz pozwoli to zachęcam do ćwiczeń Tai Chi i pływania, a w przyszłe wakacje kondycja gwarantowana:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziś pierwszy basen
UsuńJak zawsze artystycznie i z pomysłem.
OdpowiedzUsuńŚwietnie pokazana rzeczywistośc. Wielkie plany, ale brutalność je przytłacza.
Poezję marzeń zazwyczaj zabija proza życia.
UsuńCale zycie to wakacje... nadejdzie czas, ze wroce do domu.
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Przy takim podejściu pozostaje życzyć, oby ten powrót nastąpił jak najpóźniej.
UsuńOoooo, zapomnialo mi sie.
OdpowiedzUsuńW niedziele poszedl w eter pierwszy odcinek z nowej serii, oczywiscie Dextera. Namierzyles?
Jesli chcesz link, daj znac.
Ale to pewnie "po murzyńsku" :(
UsuńZdrowia życzę i spełnienia planów. Wakacje dopiero co si zaczęły. Życzę, żeby plany się zrealizowały.
OdpowiedzUsuń