poniedziałek, 25 marca 2013

Ona i on


Opuścił powieki... wróciła. Porażając zmysły feerią zapachów i przelotnych spojrzeń, obezwładniając uśmiechem, zniewalając głosem, a blaskiem urody dokonując ostatecznego dzieła zniszczenia. 
Tego najcudowniejszego, rodzącego się w podbrzuszu, powodującego drżenie rąk i przyspieszone bicie serca, by wreszcie eksplodować najprostszym z najpiękniejszych: kocham.
Z każdym mrugnięciem, z każdym przymknięciem oczu czy chwilą snu pod powiekami budował świat stworzony z Jej uśmiechu, oddechu, szeptu, dotyku, z tęsknot i fotografii.
Czy idealizował? Nie było takiej potrzeby. Bo Ona nigdy nie chciała być idealna, więc kochał jej wady na równi z zaletami. Jak i ona jego.
Tak mijały dni, miesiące i lata... Aż któregoś dnia uronił ostatnią łzę i zasnął...
Teraz miał ją już na wieczność.

34 komentarze:

  1. Hmm... na wiecznosci... nie jestem pewna...
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dobrze, że my - faceci - nie płaczemy. Nam się po prostu czasem pocą oczy. Nie znałem tej piosenki, piękna jest.

      Usuń
    2. Prawda?
      A piosenka już stara jest.

      Usuń
    3. Najważniejsze, że odkryta :)

      Usuń
  3. Hmmm ... trochę smutna jest.
    Miłych, spokojnych i pogodnych Świąt życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna opowieść zaklęta w kamienie.

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem zachwycona fotografiami, które tu znalazła, wspaniały blog! pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mroczna strona Pasażera...gdzie ta jaśniejsza ? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na wieczność i po wsze czasy. Amen.
    Znowu coś w tych kamieniach wypatrzyłeś i tekst dobrałeś znakomicie.
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo, że smutna historia, to zdjęcie jest zachwycające.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wzruszające, ale czy może być prawdziwe?
    Dobranoc jemu i jej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie rzeczy się zdarzają.

      Usuń
    2. Już nie wierzę, że takie rzeczy się zdarzają.
      Mimo wszystko bardzo spodobała mi się ta kamienna miłość.

      Usuń
  10. chyba mam cos z tej mrocznosci, bo zachwycaja mnie twoje twoje mroczne, nostalgiczne fotki, a teraz do tego taki tekst! i to wszystko niesie ze soba taki wielki ladunek emocjonalny... moje klimaty! jakbym juz cie w blogosferze do niedzieli nie spotkala, to zycze juz teraz: pogodnych ( nie mrocznych:) swiat! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. sorry, widze, ze sie jakac zaczelam z tego pospiechu:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Another perfect neighbor of membrum...

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Tak mi się czasem napisze :)

      Usuń
    2. No to... kurderka, pisz tak częściej! :)
      Jeeeeju, chciałabym kiedyś coś takiego usłyszeć, albo przeczytać. No ale cóż, chyba pomarzyć mogę :p

      Usuń
    3. Hmm... o marzeniach będzie niebawem :)

      Usuń
    4. Trzymam za słowo ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...