Mam cichą nadzieję, że już na tak długo nie znikniesz :-) Smutno było bez codziennej dawki pięknych technicznie zdjęć i ciekawych rozmów komentarzowych. Przez przypadek skasowały mi się maile od Ciebie, w których tak fajnie opisywałeś fotograficzne zawiłości.
To, że bywa przewrotne to wiem doskonale. U mnie zawsze takie przykre wydarzenia miały głębszy sens i były po coś. Nawet fotografia wzięła się właśnie z takiego splotu zdarzeń, o których wolałabym zapomnieć. Ale pocieszam się, że gdyby się coś nie wydarzyło, nie byłabym w tym punkcie, w którym teraz jestem. Tobie też tego życzę. A pytać będę ;-) Za jakiś czas zamierzam zrealizować dalsze plany.
Powoli będę nadrabiał. A co d czasu, to najgorsze w nim jest to, że jak już masz nadzieję, że udało Ci się go poznać i wydaje Ci się, że stał się przewidujący, to on nagle skręca w lewo lub w prawo bądź znajduje jakiś skrót.
Jechałam dziś w nocy A4. Przy drogowskazie, pokazującym zjazd w twoje strony zaczęło wschodzić słońce niesamowitymi barwami. Pomyślałam od razu- Mroczny, to by je sfotografował! Pozdrawiam serdecznie i siły na duchu
Kneziu, no co ty , to jeden z popularniejszych i moich ulubionych. Nie mogę tylko doszukać się w którym roku był ten zespół w Sopocie i czy to był akurat też ten utwór ?, ale chyba czymś wcześniejszym zawładnęli publicznością :)
1998 rok , to już Bregović bez wcześniejszego zespołu, a ja wspominam ich początki; no właśnie ta połówka '70, i wciąż nie mogę sobie przypomnieć dokładnej daty / roku ? :)
Bijelo Dugme koncertowało w Polsce dwukrotnie: w 1975 roku (nagrali wtedy w Katowicach program telewizyjny Interdisco, a drugi raz byli w kwietniu 1977 roku. Dali wtedy 7 koncertów, na pewno w: Poznaniu, Warszawie i w Katowicach. Innych miast Goran nie pamięta. Warto wspomnieć, że w latach sześćdziesiątych Bregovic wraz ze szkolnym chórem był w Gdańsku, występował w Oliwie.
Najlepsze ostatnie zdjęcie :) ps. gdzieś był tyle czasu, he? :)
OdpowiedzUsuńByłem w niebycie
UsuńA ja głupia myślałam, że byczysz się na jakiejś plaży. W takim razie powrotu do "normalności" :)
UsuńWracam :)
UsuńWracaj, zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńWrócę :)
UsuńUfff... To już za Tobą i teraz będzie już tylko lepiej... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak myślę
UsuńMam cichą nadzieję, że już na tak długo nie znikniesz :-) Smutno było bez codziennej dawki pięknych technicznie zdjęć i ciekawych rozmów komentarzowych.
OdpowiedzUsuńPrzez przypadek skasowały mi się maile od Ciebie, w których tak fajnie opisywałeś fotograficzne zawiłości.
Czasem to nie zależy od nas, życie bywa przewrotne.
UsuńA co do zawiłości, to pytaj.
To, że bywa przewrotne to wiem doskonale. U mnie zawsze takie przykre wydarzenia miały głębszy sens i były po coś. Nawet fotografia wzięła się właśnie z takiego splotu zdarzeń, o których wolałabym zapomnieć. Ale pocieszam się, że gdyby się coś nie wydarzyło, nie byłabym w tym punkcie, w którym teraz jestem. Tobie też tego życzę.
UsuńA pytać będę ;-) Za jakiś czas zamierzam zrealizować dalsze plany.
To ciekawe, że życiowe zakręty sprzyjają rozwijaniu pasji :)
UsuńSkarbie, masz dużo do nadrobienia!
OdpowiedzUsuńWięc do dzieła, a czas hmm, wiesz bardzo dobrze, że chodzi swoimi drogami nie naszymi...
Serdeczności
Judith
Powoli będę nadrabiał. A co d czasu, to najgorsze w nim jest to, że jak już masz nadzieję, że udało Ci się go poznać i wydaje Ci się, że stał się przewidujący, to on nagle skręca w lewo lub w prawo bądź znajduje jakiś skrót.
UsuńSilny na duchu!
OdpowiedzUsuńDoktor House wysiada :)
UsuńDzięki za wsparcie.
Jechałam dziś w nocy A4. Przy drogowskazie, pokazującym zjazd w twoje strony zaczęło wschodzić słońce niesamowitymi barwami. Pomyślałam od razu- Mroczny, to by je sfotografował! Pozdrawiam serdecznie i siły na duchu
OdpowiedzUsuńMoże nie wschód, a zachód i nie na A4, a gdzieś indziej, ale sfotografował :) I pewnie się tu nim pochwali :)
UsuńDziękuję
a te niebieskie to viagra?
OdpowiedzUsuńNie daj sie, bedzie dobrze, cokolwiek to znaczy:)
Viagra jest chyba podłużna, to na nerki :)
UsuńNie mam viagrowej wiedzy, jedynie kolorek skojarzylam;)
UsuńZdrowia zycze;)
Dziś czytałem, że ma potanieć, więc może kiedyś ją sfotografuję :)
UsuńZdecydowanie wolę drugi tytuł, zdjęcie trzecie, a jako że nie lubię Matrixa - biorę te białe :D
OdpowiedzUsuńDo trzeciego to nawet napisałem jakiś tekścik, chyba go znasz. Białe to dobry wybór :)
UsuńWitaj i niech to będzie we wszystkich kolorach tęczy, byle nie zaszkodziło a pomogło.
OdpowiedzUsuńNiestety, niemal wszystko co pomaga również szkodzi. Ale to kwestia wyborów.
UsuńCzerwona wygląda groźnie....bo tylko jedna i taka mała.
OdpowiedzUsuńCzerwony ostrzega o niebezpieczeństwie. Uważaj na siebie...
Czasem też pomaga.
UsuńDobrze, że znowu jesteś. Po prostu dobrze.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.
UsuńTo ja też.
UsuńTo niebieskie to wiagra? :)
OdpowiedzUsuńBlisko, na nerki :)
UsuńJak dobrze znów Ciebie Mroczny widzieć na fotkach.
OdpowiedzUsuńwybieram zdecydowanie biele, które i mnie podnoszą na duchu :)
Muzyka po prostu wymiata Majko! Słyszałem ten utwór jeden jedyny raz w dzieciństwie i dopiero teraz drugi raz. Dzięki! :)
UsuńMniam, po prostu: MNIAM!
UsuńKneziu, gdy Bijelo Dugme w połowie lat 70. było popularne w Polsce, to właśnie ten utwór najbardziej podobał się Polakom.
UsuńKneziu, no co ty , to jeden z popularniejszych i moich ulubionych. Nie mogę tylko doszukać się w którym roku był ten zespół w Sopocie i czy to był akurat też ten utwór ?, ale chyba czymś wcześniejszym zawładnęli publicznością :)
OdpowiedzUsuńie kojarzę "Guzika" w Sopocie, na pewno było tam sam Bregovic, a konkretnie to w 1998 roku.
Usuń1998 rok , to już Bregović bez wcześniejszego zespołu, a ja wspominam ich początki; no właśnie ta połówka '70, i wciąż nie mogę sobie przypomnieć dokładnej daty / roku ? :)
UsuńBijelo Dugme koncertowało w Polsce dwukrotnie: w 1975 roku (nagrali wtedy w Katowicach program telewizyjny Interdisco, a drugi raz byli w kwietniu 1977 roku. Dali wtedy 7 koncertów, na pewno w: Poznaniu, Warszawie i w Katowicach. Innych miast Goran nie pamięta. Warto wspomnieć, że w latach sześćdziesiątych Bregovic wraz ze szkolnym chórem był w Gdańsku, występował w Oliwie.
Usuńpóki zauważasz kolory, masz szansę zobaczyć tęczę...
OdpowiedzUsuńDlatego staram się trzymać kolorów. Choć ponoć nadzieja jest matką głupich.
Usuńale to głupi mają szczęście ;)
UsuńTo fakt :)
Usuńniezle, niezle :)
OdpowiedzUsuńFajnie ze wróciłeś.... tak...minimalistycznie! od razu w swoim stylu. mam nadzieję, że ogarnąłeś swoje sprawy z grubsza, miłego weekendu
OdpowiedzUsuńCoś strasznie na raty wychodzi mi ten powrót. Tym razem może już na dobre :)
Usuń