piątek, 16 sierpnia 2013
Czym jest miłość?
Definicji miłości jest co najmniej tyle, ilu ludzi na świecie. Albo i więcej. Ale i tak pewnie zastanawiacie się, dlaczego chcąc ją zdefiniować wstawiłem zdjęcie czaszki.
Niedawno oglądałem film dokumentalny o blokadzie Leningradu. Oblężenie zaczęło się we wrześniu 1941 roku i trwało 900 dni. W jego wyniku straciło życie około milion mieszkańców miasta, większość zmarła z głodu.
Jedna z kobiet wspominających tamte czasy opowiedziała następującą historię:
"Mam 79 lat, nie zostało mi zbyt wiele życia. Bardzo się boję śmierci, bo dużo nagrzeszyłam.
Kiedyś opowiedziałam popowi o matce, która miała dwie córki. Gdy jedna z nich zmarła, ta położyła ją w oknie, gdzie zwłoki leżały całą zimę. Każdego dnia matka odcinała kawałek mięsa i gotowała zupę drugiej córce. Pop powiedział, że to grzech śmiertelny, bo kanibalizm jest zabroniony.
A dla mnie to nie był grzech, to była miłość.
Nie wolno oceniać co jest grzechem...
Tak, to była miłość."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mocne... uważam, że ciężko oceniać sytuację dopóki samemu się nie znajdzie w podobnej a miłość wiele ma twarzy... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację. Dla nas takie podejście to abstrakcja, w tamtych czasach było inaczej.
UsuńCzy mogę zmienić nastrój? Tekst i zdjęcie dające do myślenia, każdy jakoś oswaja miłość i śmierć.
OdpowiedzUsuńChcę dodać trochę profanum i polecić wiersz Tuwima pt. "Humoreska". Jest dość makabryczny ale takie spojrzenie na miłość też może być...
Mocne. Ale takie spojrzenie na miłość też ma rację bytu.
UsuńPrzekornie też zapytam, nie zmieniając tematu : czy zatem trasplantologia, to też kanibalizm ?
OdpowiedzUsuńZ pewnego punktu widzenia, pewnie tak :)
UsuńNo oczywiście, że tak, w końcu jak już tam zbawieni powstana z martwych to co, będą korzystać z tej samej nogi, czy nerki? Skoro z żony nie mogą, to i cudze członki nie bardzo :D
Usuńa w sumie nie wiem, jak się na to KK zapatruje?
Zależy jeszcze od... gabarytów członka ;)
UsuńWydaje się tak dawno - Nancy
OdpowiedzUsuńŚwietna ilustracja muzyczna. Jak zawsze.
UsuńGranic miłości nie da się określić...
OdpowiedzUsuńTo fakt... Choć pewnie są.
UsuńTrudne...
OdpowiedzUsuńBardzo. Dziś o takich przejawach miłości nie myślimy, choć pewnie są tacy, co daliby się zjeść za swoją miłość. Możliwe, że nawet ja sam taki kiedyś byłem.
UsuńTrudno jest oceniać, jak człowiek sam nie był w podobnej sytuacji, ale myślę, że nawet jesli coś budzi w nas sprzeciw, to nie wolno klasyfikować, a już na pewno potepiać, nigdy.
OdpowiedzUsuńNajłatwiej potępić, dodając, że ja to nie posunąłbym się, nie zrobiłbym, zachowałbym godność... itd.
Usuńnie wiem co to jest milosc,bo faktycznie ma rozne wymiary, ale ja bym tego tekstu nie podczepila pod milosc tylko pod wiare,no prosze czy wiara jest potrzebna tak naprawde ludziom??po co, czy po to zeby przynosila nam strach ze za zycia jestesmy ulomni ?
OdpowiedzUsuńDługo się zastanawiałem na tym, ale starsza pani kilka razy podkreślała, że to miłość, więc stanęło na miłości.
UsuńW tamtych czasach to była najtrudniejsza miłość....
OdpowiedzUsuńI dziś zdarzają sie trudne, nawet bardzo trudne miłości.
UsuńNunca llegaremos a saber hasta dónde es capaz el ser humano de llegar. Nunca llegaremos a saber hasta dónde nosotros como ser humano llegaremos.
OdpowiedzUsuńSaludos y buena fotografía.
Muy cierto
UsuńMiłość bywa skomplikowana, ale zawsze jest szczera :)
OdpowiedzUsuńNo, raczej :)
UsuńOkropna sprawa, ale wojna zmusza ludzi do nieludzkich czynów, które z perspektywy czasu mogą wydawać się złe. Nie wolno nam, ludziom XXI wieku, oceniać ofiar dawnych konfliktów.
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerza często poruszam tematy związane z reakcjami w ekstremalnych sytuacjach, takich jak wojna. Kiedyś, w ramach pracy bardzo dużo rozmawiałem z więźniami obozów koncentracyjnych. Zawsze fascynowały mnie ich historie.
UsuńWstrząsająca definicja miłości. Trudno o definicję. Może właśnie czyny definiują czym ona jest...
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. W każdym bądź razie coś w tym jest.
Usuń"Miłość jest dawaniem, nie braniem,
OdpowiedzUsuńnaprawianiem nie niszczeniem,
zaufaniem, nigdy zwodzeniem,
cierpliwym znoszeniem i wiernym dzieleniem
każdej radości i każdego smutku."
Od siebie dodam, że i tęsknotą, ale ile nas tyle miłości.
Oby bez ćwiartowania... brrr
A ja dodam, że cierpieniem. Czasem potwornym
Usuń"Prawdziwa miłość jest raną. I tylko tak ją można odnaleźć w sobie, gdy czyjś ból boli człowieka jako jego ból."
OdpowiedzUsuńPrawdziwe.
UsuńNiesamowita historia.
OdpowiedzUsuńPowiem wręcz, że jeśli to jest grzech to mówię stanowczo NIE! Ale w jakich kryteriach można to ocenić? Bo czy jest to miłość, czy poświęcenie? W tamtej sytuacji prawdopodobnie była to jedyna słuszna decyzja,
Żeby ocalić drugie jedyne dziecko od śmierci głodowej, prawdopodobnie nie jeden z nas zrobiłby dokładnie tak samo, choć może kroilibyśmy siebie sami po kawałku. Tylko czy opadając z sił dalibyśmy radę drugie dziecko chronić. Nie jestem w stanie potępiać tej kobiety.
Dlatego coś, co mi strasznie podnosi ciśnienie, to ta armia "ekspertów", którzy na wszystkim się znają, wszystko wiedzą, i w ciepłych kapciach oceniają przeszłość.
UsuńJuż kiedyś czytałam te wspomnienia z oblężonego Leningradu i słowa tej kobiety mnie wbiły w fotel... Tak, to na pewno miłość, ale cały czas się zastanawiam, czy potrafiłabym się na taką miłość zdobyć. Wyobrażam sobie jaką straszną walkę musiała stoczyć tamta kobieta...
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych historii, które pokazują, że prawdziwe bohaterstwo ujawnia się nie zawsze na linii frontu tylko w czterech ścianach, gdzie człowiek musi codziennie toczyć walkę ze swoim największym wrogiem a zarazem przyjacielem czyli samym sobą.
Bardzo mądry i dający do myślenia przekaz.
My nigdy nie zrozumiemy takich czasów, bo nie musimy każdego dnia, każdej godzimy i każdej minuty walczyć o życie i przeżycie. Cieszę się, że nie muszę podejmować takich decyzji i mam szacunek dla Tych, którzy musieli.
Usuń