poniedziałek, 13 stycznia 2020

Kantyczka przydrożna




Tak niewiele ma
zardzewiały dach
ciszy boski śpiew
czasem ptasią pieśń
zimą śniegu puch
wiosną zapach bzu

Uśmiechnięta, jak żywa,
Matka Boska w pokrzywach
bez korony i bez berła
w nieśmiertelnych rosy perłach
Łask Jej nikt nie przyzywa
więc beztroska, szczęśliwa

w dłoniach pieści deszcz
i poranną mgłę...
Przysiadł na niej ptak
Matko! jak to tak
w niebie ja, Ty tu?
zaśpiewała mu
- Ja z granitu płaszcz
a ty skrzydła masz!...

Uśmiechnięta, jak żywa,
Matka Boska w pokrzywach
bez korony i bez berła
w nieśmiertelnych rosy perłach
Łask Jej nikt nie przyzywa
więc beztroska, szczęśliwa

Ludzkich dawno już
nie słyszała słów
Tak niewiele ma
zardzewiały dach
ciszy boski śpiew
czasem ptasią pieśń
Latem pokrzyw łan
a jesienią wiatr


Barbara Stępniak-Wilk

8 komentarzy:

  1. Happy to see your nice post and interesting blog again !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj po latach! Od razu przybiegłam zobaczyć, co u Ciebie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj. Cieszę się, że zajrzałaś. Pozdrawiam

      Usuń
  3. I wiersz, i kapliczki - przepiękne.
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilka miesięcy temu władze postanowiły je ogrodzić murkiem. Już nie są takie piękne, bo niewiele widać. Dzięki za odwiedziny.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...