W mieście K, w sklepie branży budowlanej jest kabina prysznicowa z lustrem w którym każdy (DOSŁOWNIE) wygląda szczupło. Chcę taką kabinę. Albo chociaż lustro z niej;)
Jako nastolatka często toczyłam wojny z lustrem, ale było nieodzownym towarzyszem, potem w codziennym zabieganiu zapominałam o jego istnieniu, ot przedmiot użytkowy, nie tak dawno spojrzałam w nie głębiej i... nie poznałam tej po drugiej stronie
Kocham lustra, to duszyczki domu, jak okna. I choc pokazuja bezlitosna prawdę, to z wiekiem coraz bardziej się z nimi zaprzyjaźniam :) oryginalne zdjątko. Pozdrówka
I nie winię. W sumie podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Dark-u :)
Fajna i pomysłowa interpretacja tematu :-) Ja jeszcze myślę nad swoją.
OdpowiedzUsuńAle świetne :)
OdpowiedzUsuństartujesz w tym miesiącu także?
jak tak, to się cieszę i czekam :)
Racja, nie ma co biadolić, tylko kupić inne lustro! :D
OdpowiedzUsuńW mieście K, w sklepie branży budowlanej jest kabina prysznicowa z lustrem w którym każdy (DOSŁOWNIE) wygląda szczupło. Chcę taką kabinę. Albo chociaż lustro z niej;)
OdpowiedzUsuńA szczupłych też wyszczupla? ;)
UsuńNie spogladam od dluzszego czasu i co najgorsze nic nie wskazuje, ze bede spogladac... Mam sie nie stresowac /smiech/!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Lustro to ma nawet zabezpieczenie: rozbijesz - to siedem lat nieszczęść. Takie cwane. A człowiek i bez niego ma kompleksy i jest załamany...
OdpowiedzUsuńDobrze ich uchwyciłeś.
OdpowiedzUsuńPodoba albo nie podoba, ale mówi prawdę, a nie wszyscy lubią prawdę o sobie, wolą słodkie złudzenia. Alina.
OdpowiedzUsuńLustro to mniejszy wróg, zawsze można się korzystnie ustawić, gorzej jak się zobaczy zdjęcie bez retuszu...zgroza.
OdpowiedzUsuńJako nastolatka często toczyłam wojny z lustrem, ale było nieodzownym towarzyszem, potem w codziennym zabieganiu zapominałam o jego istnieniu, ot przedmiot użytkowy, nie tak dawno spojrzałam w nie głębiej i... nie poznałam tej po drugiej stronie
OdpowiedzUsuńFajne lustro.
OdpowiedzUsuńNa ustro nie narzekam, ajak mnie nachodzi narzekanie to poprostu unikam.
OdpowiedzUsuńCiekawe ujęcie, gdzie Autor zdjęcia pokazuj innych i siebie schowawszy się z aobiektyw:-)
this is an original image !
OdpowiedzUsuńwish you a nice day
To w łazience to nawet jest mi przychylne, do tego stopnia, że wolę właśnie siebie w tym lustrze (chyba to sprawa oświetlenia) niż na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńKocham lustra, to duszyczki domu, jak okna. I choc pokazuja bezlitosna prawdę, to z wiekiem coraz bardziej się z nimi zaprzyjaźniam :) oryginalne zdjątko. Pozdrówka
OdpowiedzUsuńŁadnie to ująłeś;) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńHm, to jednak zależy _jakiego_ lustra...
OdpowiedzUsuńNie ma co winić lutra tylko trzeba pokochać siebie i swój wizerunek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O, jakie ładne to lustro
OdpowiedzUsuńE tam! Najlepiej zrzucić winę na kogoś innego :) haha
OdpowiedzUsuńYour words and your picture hold a great truth. If all people could understand ...
OdpowiedzUsuńhahhaha niezle,
OdpowiedzUsuń;))) świetne
OdpowiedzUsuń